wtorek, 14 czerwca 2016

Po co Francji to całe Euro ?


Zjawi się czy się nie zjawi? Przyjedzie czy nie przyjedzie? Pójście na dworzec kolejowy we Francji podczas Euro przypomina czekanie na wymarzony bożonarodzeniowy prezent, względnie na randkę z dziewczyną, która powiedziała „może się zjawię, sama nie wiem”.
Gdy w Polsce zastanawiałem się nad transportem po Francji, od razu uznałem, że pociągi będą najlepszą opcją. Kierowca ze mnie taki, że bezpiecznie dojadę do najbliższej Żabki, na tym kończą się wojaże. Samolot – nie, sorry, nie mam budżetu BBC. Ale pociągi? Przecież francuskie zna cały świat! TGV! Bijące rekordy szybkości, pociski a nie składy. Nawet taką oficjalną mapkę od UEFA przeglądałem przed turniejem, a tam wszystko wyglądało obiecująco.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz