poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Rosja nie zapomniała o Arktyce. Za dużo tam ropy i gazu


Osiem lat temu rosyjskie łodzie podwodne w ramach specjalnej misji umieściły na dnie Oceanu Arktycznego flagi by zaznaczyć, że Moskwa nie zrezygnuje nigdy z walki o tę część świata. W poniedziałek Barack Obama rusza w podróż po Alasce, by zaznaczyć amerykańskie aspiracje wykorzystania arktycznych złóż ropy i gazu. Wszystko dlatego, że przez zmiany klimatyczne topnieje lód, a to oznacza łatwiejsze wydobycie i transport surowców.
Jest o co walczyć - jak szacuje US Geological Survey ewentualne przyszłe korzyści obejmują szacunkowo 90 mld baryłek ropy i 1,7 bln metrów sześciennych gazu ziemnego, które czekają na odkrycie w Arktyce - informuje Bloomberg. Spadające ceny surowców studzą nieco emocje związane z poszukiwaniami, ale trudno tylko z tego względu zatrzymać ten wyścig.
Wyjątkiem jest koncern Shell który wydaje ponad 1 mld dolarów rocznie na wyprawy arktyczne. 18 sierpnia, firma otrzymała od władz USA powtórną zgodę na wiercenia na wodach Arktyki. Pierwsze podejście zakończyło się porażką. W 2012 roku mimo nakładów finansowych i olbrzymiego wysiłku ludzie musieli skapitulować przed siłami natury po serii awarii sprzętu.

Chiny: Grupa osób przyznała się do manipulacji i insider tradingu


Dziennikarz i osoby związane z chińską giełdą przyznali się do manipulacji i przekazywania danych wywołujących panikę - pisze w poniedziałek agencja Xinhua. Wcześniej informowano o ukaraniu ok. 200 ludzi za pogłoski o krachu giełdowym i katastrofie w Tiencin.

Wang Xiaolu, reporter prestiżowego magazynu finansowego "Caijing", miał się przyznać do pisania o giełdzie "w oparciu o pogłoski i własne, subiektywne domysły", co spowodowało "wielkie straty dla kraju i inwestorów" - podała Xinhua.
Chińska agencja prasowa nie informuje ile artykułów napisał Wang, ani jakie zawierały treści. Magazyn "Caijing" wydał komunikat, w którym poinformowano, że redakcji nie są znane powody zatrzymania dziennikarza i że dalej popiera ona jego "rutynową działalność dziennikarską". Nie wiadomo, czy Wang ma adwokata.
Read more....

Koncern Eni odkrył wielkie złoże gazu u wybrzeży Egiptu


- Włoski koncern energetyczny Eni poinformował w niedzielę o odkryciu gigantycznego złoża gazu ziemnego u śródziemnomorskich wybrzeży Egiptu.

Firma szacuje złoże na 850 mld metrów sześciennych gazu, co odpowiada 5,5 mld baryłek ropy naftowej.
Eni twierdzi, że złoże rozpościera się na 100 km kwadratowych na egipskich wodach terytorialnych. Zasoby złoża Zohr mogą się okazać jednymi z największych pól gazowych na świecie i zaspokoić zapotrzebowanie Egiptu na gaz na przestrzeni dziesięcioleci.

- To historyczne odkrycie będzie w stanie zmienić energetyczny scenariusz Egiptu - powiedział dyrektor generalny ENI Claudio Descalzi, który w przeddzień spotkał się z prezydentem Egiptu Abd el-Ftahem es-Sisim.
Read more...

niedziela, 30 sierpnia 2015

Islandia pokonała kryzys i zaprasza do pracy


Po wielkiej zapaści gospodarczej, jaka dotknęła Islandię w 2008 r., kraj ten w ciągu zaledwie kilku lat dźwignął się z ekonomicznego dołka. Mieszkańcy wyspy, w tym także przebywający tam Polacy, najgorsze mają już za sobą. Gospodarka wróciła na ścieżkę wzrostu i znowu się rozwija.

Gdy cała Europa spogląda na pogrążoną w kryzysie Grecję, na drugim krańcu kontynentu mamy przykład kraju, który znakomicie poradził sobie z ekonomicznymi turbulencjami. Islandia obrała zupełnie inną drogę wychodzenia z kryzysu niż zadłużone państwa strefy euro. Rząd w Reykjaviku zaczynał nie od oszczędzania, lecz od pobudzenia wzrostu gospodarczego. Działania te przyniosły wymierne efekty. Stopa bezrobocia na wyspie wynosi zaledwie 5,5 proc. To mniej niż w popularnej wśród Polaków Wielkiej Brytanii.

Dobre sygnały płyną również od samych pracodawców. Wielu z nich deklaruje, że chciałoby zatrudnić nowych pracowników. Potwierdza to rosnąca liczba ogłoszeń w takich gazetach, jak: Frettabladid i Morgunbladid. Warto też dodać, że Islandia spłaciła już znaczną część międzynarodowego zadłużenia.
Read more...

Finlandia w ogonie UE


Według ministra finansów Alexandra Stubba Finlandia stała się najsłabsza gospodarką Unii Europejskiej, ponieważ krajowi nie udało się stworzyć konkurencyjnego rynku racy.

Szacuje się, że produkt krajowy brutto najbardziej na północ wysuniętego kraju członkowskiego strefy euro zmniejszy się czwarty rok z rzędu, powiedział Stubb w poniedziałek podczas konferencji fińskich dyplomatów w Helsinkach. Minister uważa, że sytuacja jest „niepokojąca”.
Rządowi nie udało się dotąd przekonać Finów do zaakceptowania obniżek wypłat, w opinii rządzących niezbędnych do konkurowania z partnerami handlowymi kraju. Stubb ostrzegł w poniedziałek, że trudności gospodarcze kraju nie wynikają jedynie z zawirowań na rynkach, ale mają podłoże strukturalne, co oznacza, że sytuację może poprawić jedynie program reform.
Fiński bank Aktia szacuje, że produkt krajowy brutto zmniejszy się w 2015 roku o 0,5 procent, wcześniej malał systematycznie od 2011 roku. Według danych banku maleją też eksport inwestycje, a program reform powinien mieć na celu „szybką poprawę” gospodarki, utykającej z powodu braku konkurencyjności.
Finlandia, która podczas europejskiego kryzysu zadłużeniowego zajęła identyczne stanowisko jak Niemcy, zalecając wprowadzanie środków oszczędnościowych, teraz stoi przed groźbą obniżenia ratingu kredytowego. Agencja.

piątek, 28 sierpnia 2015

Rekordowo wysoka liczba turystów w Grecji. Już wkrótce może się to jednak zmienić


Dzięki znacznej obniżce cen turyści szturmem rezerwowali ostatnie oferty last minute. Zmiany podatkowe forsowane przez Brukselę mogą jednak pogrążyć jedną z szans na wyjście Grecji z kryzysu.
26 milionów - tyle pod koniec tegorocznego sezonu wakacyjnego miałaby wynieść liczba odwiedzin w Grecji. Stowarzyszenie Greckich Przedsiębiorców Branży Turystycznej (SETE) zaktualizowało szacunki po ponownym przeliczeniu tzw. wskaźnika przyjazdów. Jeśli prognozy się sprawdzą, będzie to kolejny rekordowy rok dla branży turystycznej w tym kraju. W zeszłym roku do Grecji przyjechało 24 mln turystów.
Tak dobre wyniki są ściśle związane z wydarzeniami z ostatnich kilku miesięcy. Od kilku lat Grecja boryka się z trudnościami ekonomicznymi. Kulminacja kryzysu nastąpiła na przełomie czerwca i lipca tego roku. Był to moment o tyle pechowy, iż zdarzył się niemal na starcie sezonu wakacyjnego, kiedy wielu turystów nie jest jeszcze zdecydowanych co do wyboru miejsca wypoczynku.

Świat w tydzień stracił 66 miliarderów. Przez krach na giełdach


Ostatnie trzęsienie ziemi na światowych giełdach przyniosło spektakularny efekt: w przeciągu zaledwie ośmiu dni aż 66 ludzi straciło status dolarowych miliarderów

Największe straty odnotowała lista najbogatszych w Chinach. Poniedziałkowy krach i brak poprawy w następnych dniach sprawiły, że status dolarowego miliardera straciło aż 21 chińskich biznesmenów. Następne w kolejności są Stany Zjednoczone, gdzie ze statusem miliardera pożegnało się dziewięć osób. Indie straciły 6 miliarderów, a Rosja pięciu.
Niektóre upadki były wręcz dramatyczne. Gong Hongjia, zastępca prezesa Hikvision, stracił najwięcej, bo aż 4,1 mld dolarów. Chiński biznesmen Zhou Guohui, szef logistycznej firmy z Shenzhen stracił natomiast aż 97 proc. swojego majątku.

Polska wniesie do projektu AIIB ponad 930 mln dolarów


Wkład Polski w kapitał założycielski Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) wyniesie ponad 830 mln USD, podała Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ). Podpisanie umowy przez Polskę z AIIB ma nastąpić do końca 2015 roku.

"Kapitał założycielski banku wynieść ma 100 mld USD. Największymi jego udziałowcami będą Chiny (30% udziałów), Indie (7,5% udziałów) oraz  Rosja (5,9% udziałów). Polska jest jedynym krajem Europy Środkowo-Wschodniej, który współtworzyć będzie ten prestiżowy projekt (...). Jako udziałowiec AIIB, Polska wniesie do projektu ponad 830 mln USD. Będzie to więcej niż przykładowo wkład Szwajcarii" - czytamy w komunikacie.
Dzięki zaangażowaniu w powstawanie AIIB, Polska będzie miała realny wpływ na proces zarządzania bankiem i podejmowania strategicznych decyzji dotyczących kierunku rozwoju instytucji, podkreślono.
Członkostwo Polski w Azjatyckim Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) będzie miało fundamentalne znaczenie dla rozwoju współpracy Polski z Azją, stwarzając przy tym nowe możliwości biznesowe dla polskich przedsiębiorstw. 25 sierpnia 2015 r. Rada Ministrów wyraziła zgodę na podpisanie umowy o wejściu Polski do AIIB. Ze wstępnych ustaleń wynika, że prezesem nowego banku może zostać Jin Liquin.

Kończy się szalony tydzień


W ostatnich dniach wysoka zmienność notowań dotyczyła nie tylko rynku akcji. Silne ruchy mieliśmy także na walutach, w tym również na głównych parach. Pod koniec tygodnia zamieszanie związane z Chinami nieco przycichło i ponownie powróciła dyskusja na temat polityki monetarnej w USA.

Zamieszanie związane z przyszłą kondycją gospodarczą Chin oraz wiarygodnością publikowanych przez Państwo Środka odczytów makroekonomicznych sięgnęło zenitu w poniedziałek. Na rozpoczęciu amerykańskiej sesji Indeks Dow Jones tracił 1000 punktów. To również spowodowało wyprzedaż dolara, ze względu zdecydowane zmniejszenie oczekiwań dotyczących podwyżki stóp procentowych w USA.
Wyskok w górę EUR/USD spowodowała nie tylko słabość dolara, ale również siła europejskiej waluty. Przez wiele miesięcy euro było idealną walutą finansującą carry trade. Pożyczanie w EUR i inwestowanie tych środków, między innymi w obligacje krajów wschodzących, miało dać gwarancję zarobku na różnicy stóp procentowych, a dodatkowo także na różnicach kursowych. Euro miało przecież tracić na wartości, a wzrost wartości walut krajów rozwijających się, miały zapewnić dodatkowe zyski.

Drogi frank n ie zaszkodził Szwajcarii. PKB niespodziewanie w górę


Realny produkt krajowy brutto Szwajcarii wzrósł w II kwartale bieżącego roku w porównaniu z kwartałem poprzednim o 0,2 proc. - poinformował w piątek szwajcarski rządowy Sekretariat Stanu do Spraw Gospodarki.
Wiadomość ta stanowi niespodziankę w sytuacji, gdy większość ekonomistów spodziewała się kontynuowania przez szwajcarską gospodarkę trendu spadkowego w następstwie uwolnienia kursu franka i jego trwałej aprecjacji wobec innych walut. W I kwartale PKB Szwajcarii obniżył się o 0,2 proc., a wcześniejsze prognozy mówiły, że w II kwartale zmniejszy się o 0,1 proc.
Utrzymanie się ujemnego wzrostu gospodarczego przez dwa kolejne kwartały oznacza popadnięcie państwa w techniczną recesję.
W porównaniu z II kwartałem 2014 roku PKB wzrósł o 1,2 proc.

czwartek, 27 sierpnia 2015

Drogi w USA. Kierowcy tracą przez dziury 66 miliardów dolarów rocznie


Z danych opublikowanych przez Departament Transportu Stanów Zjednoczonych wynika, że infrastruktura drogowa w USA jest w opłakanym stanie. Przez dziury w drogach amerykańscy kierowcy tracą rocznie 66 miliardów dolarów.
Są to dodatkowe koszty, jakie właściciele pojazdów ponoszą w związku z naprawami uszkodzeń w autach, spowodowanych kiepskim stanem nawierzchni - a także koszty wynikające z nadkładania drogi wszędzie tam, gdzie najkrótsze trasy prowadzące do wybranych celów nie nadają się do eksploatacji lub są zakorkowane.
Federalna Administracja Autostrad, będąca częścią Departamentu Transportu, szacuje, że znaczącą poprawę stanu dróg i mostów w USA można by osiągnąć, przeznaczając rocznie na remonty 170 mld dolarów.

Sesja w Azji. Odbicia wywołały wzrosty na Wall Street


Rynki giełdowe w Azji zanotowały w czwartek wzrosty po euforii, jakiej doświadczyliśmy w środę na Wall Street. Inwestorom wyjątkowo spodobała się wypowiedź jednego z członków amerykańskiego banku centralnego, który zmniejszył wiarę rynku w obniżkę stóp procentowych w USA już we wrześniu. Zwyżka notowań chińskiej giełdy okazał się jednak tylko chwilowa.
Giełda w Chinach zyskiwała około procent na wartości, ale tuż przed końcem sesji spadła wokolice poziomu zamknięcia poprzedniej sesji. Lepiej poradziły sobie parkiety w Japonii, Hong Kongu, Indiach oraz Australii, gdzie wzrosty przekroczyły procent.

Euforia na Wall Street po wcześniejszej silnej wyprzedaży akcji


Środowa sesja na amerykańskich giełdach przyniosła mocne odbicie po silnej przecenie z poprzednich sesji. Atmosfera na rynkach pozostaje jednak nerwowa, a handel w trakcie sesji przebiegał przy podwyższonej zmienności.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 3,95 proc., S&P 500 zyskał 3,9 proc., a Nasdaq Composite poszedł w górę o 4,24 proc.
- Dzisiejsze odbicie nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę słabość rynku w ostatnim czasie. Nie należy jednak zapominać o sygnałach spowolnienia w światowej gospodarce, które mogą mieć negatywny wpływ w dłuższym terminie. Sytuacja na rynkach pozostaje nerwowa - ocenił dla Bloomberga Chad Morganlander, zarządzający Stifel & Nicolaus.
Lepsze od oczekiwań były środowe dane makro z USA. Zamówienia na dobra trwałe w USA w lipcu wzrosły miesiąc do miesiąca o 2,0 proc., po tym jak w czerwcu wzrosły o 4,1 proc. miesiąc do miesiąca po korekcie. Analitycy oczekiwali, że zamówienia spadną o 0,4 proc. miesiąc do miesiąca.

Rekordowe oszustwo podatkowe w Danii. Zniknęły miliony euro


Duńskie władze podatkowe poinformowały w środę o wszczęciu śledztwa w związku z podejrzeniem największego w historii kraju oszustwa podatkowego. Szacuje się, że doszło do wyłudzenia równowartości ponad 800 milionów euro tytułem nienależnych zwrotów podatków.
Szef urzędu podatkowego (SKAT) Jesper Ronnow Simonsen powiadomił, że podejrzenia pojawiły się po otrzymaniu informacji wywiadowczych pochodzących od innych krajów. Własne wewnętrzne śledztwo potwierdziło te domysły - dodał.
Simonsen odmówił podania państw, od których pochodziły informacje.
Chodzi m.in. o podatek od zysków kapitałowych, wynoszący w Danii 27 proc. W ramach umów o podwójnym opodatkowaniu zagraniczne firmy mogą się ubiegać o zwrot całości lub części podatku zapłaconego w Danii, jeśli uiściły go w swoim kraju.

środa, 26 sierpnia 2015

Marzenie Putina, które pozbawia go przyjaciół


Rosyjski przepis na integrację w regionie powoli zaczyna działać odwrotnie niż zamierzano. Zamiast integrować - dzieli, i to coraz bardziej. Wygląda na to, że Euroazjatycka Unia Gospodarcza, jedno z marzeń prezydenta Władimira Putina, powoli zamienia się w obszar objęty wojną handlową i walutową.

To, co wydarzyło się w ostatni czwartek, przejdzie do historii Kazachstanu. W ciągu jednego dnia tenga, czyli waluta tego kraju, straciła najwięcej w swojej historii. W relacji do dolara amerykańskiego spadek był spektakularny, wyniósł ok. 28 proc. Władze Kazachstanu poszły na całość. Dzień wcześniej podjęto decyzję o dewaluacji tengi o 4,4 proc., w czwartek natomiast postanowiono uwolnić kurs waluty spod dyktanda banku centralnego, co przełożyło się na rekordową skalę spadku w relacji do dolara.
Decyzja Kazachów to próba ratowania własnej gospodarki, która powoli staje się ofiarą wizji wspólnego rynku kreowanego przez Kreml. Obecnie bardzo tanie rosyjskie produkty zalewają kazachski rynek, a lokalny biznes jest przez to w coraz gorszej sytuacji.
Euroazjatycka Unia Gospodarcza (EUG) miała stać się ekonomiczną odpowiedzią na proces integracji europejskiej, taką "postsowiecką Unią Europejską". Jednak w tym projekcie coś się nie dopina. Białoruś, obok Rosji i Kazachstanu jeden z członków założycieli Unii, zanotowała w ostatnim roku pogłębienie deficytu handlowego z Rosją i to aż o 25 proc.

Jak za pomocą ropy i gazu Pekin może pogrążyć Moskwę


Niewykluczone, że kraje zweryfikują zapowiedziane projekty infrastrukturalne. Straci na tym Rosja.

Wyniki Chin nałożyły się na trwające już od dłuższego czasu spadki na rynkach surowcowych, głównie cen ropy naftowej i gazu ziemnego. Te ostatnie uderzają m.in. w Rosję. Niepokojąca sytuacja w obydwu krajach może się odbić na ambitnych planach budowy infrastruktury przesyłowej w Azji.

Taką tezę potwierdzają ostatnie dane obrazujące relacje Moskwy i Pekinu. Od początku tego roku bezpośrednie inwestycje Chin w Rosji spadły o jedną piątą - poinformował niedawno Lin Zhi, dyrektor Departamentu Europy i Azji Środkowej z chińskiego ministerstwa rozwoju gospodarczego.


Jednak zdaniem Andrzeja Szczęśniaka, eksperta ds. rynku paliw i polityki energetycznej, żaden z tych czynników nie będzie miał wpływu na strategiczne inwestycje, jakie zaplanowały oba państwa. - Takie przedsięwzięcia realizuje się niezależnie od bieżącej sytuacji - deklaruje. 

- Rosyjskie koncerny naftowe i gazowe zdążyły przez ostatnich kilka lat świetnej koniunktury surowcowej zgromadzić potężną gotówkę na realizację wszelkich strategicznych planów. Również ich chińscy partnerzy mają wystarczający kapitał na to, aby realizować wcześniejsze zamierzenia - dodaje. 

Przypomina też, że podobne wielkie przedsięwzięcia infrastrukturalne jeszcze w latach 70. były prowadzone przy cenie ropy naftowej nieznacznie tylko wyższej niż 1 dol. za baryłkę.Powodem było przede wszystkim osłabienie rubla. Z tego też powodu eksport chińskich towarów do sąsiada z Północy spadł w I połowie tego roku aż o 36 proc. Ponadto po raz pierwszy w historii Angola wyprzedziła Rosję w wielkości dostaw ropy do Chin.

Gospodarka Hiszpanii. Ich sukces powinien być przykładem dla strefy euro


W 2011 r. Hiszpania była uważana za przypadek beznadziejny. Teraz jest jedną z najszybciej rosnących gospodarek w strefie euro; prognozowany wzrost PKB w tym roku to 3 proc. Madryt powinien być przykładem dla strefy euro - pisze środowy "Financial Times".
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy zasługuje na wyrazy uznania za przeprowadzenie reform, które zdołały pchnąć gospodarkę kraju na właściwe tory. W roku 2012 Rajoy przebudował rynek pracy, dzięki czemu zwolnienie osób zatrudnionych na etatach stało się łatwiejsze - przypomina "FT".
Rząd Rajoya dokapitalizował i zreformował banki, gdy system finansowy kraju stał na krawędzi przepaści. Wprowadził reformy podatkowe, by zwiększyć konkurencyjność Hiszpanii, redukując stopniowo podatki korporacyjne; z 30 proc. w tym roku spadną one do 25 w 2016 roku.

Wysoki kurs franka wpędza szwajcarską gospodarkę w recesję


Wysoki kurs franka sprawia, że Szwajcarię czeka pierwsza od 2009 roku recesja. Oczekuje się, że rząd poinformuje o tym w piątek. - Widać, że gospodarka płaci cenę za silną walutę - powiedział w środę szef Szwajcarskiego Instytutu Ekonomii Jan-Egbert Strum.
W pierwszym kwartale 2015 roku PKB Szwajcarii skurczyło się o 0,2 proc., a w drugim prawdopodobnie o 0,1 proc. - pisze Reuters powołując się na analityków. Spadki PKB utrzymujące się nieprzerwanie przez dwa kwartały to ewidentna, choć niewielka recesja.
Zdaniem ekonomistów będzie ona krótkotrwała; jest pochodną uwolnienia kursu franka szwajcarskiego, co bardzo zaszkodziło napędzanej przez eksport gospodarce. Szybka aprecjacja waluty sprawiła też, że analitycy skorygowali prognozy gospodarcze dla Szwajcarii.

wtorek, 25 sierpnia 2015

Niepokój o Chiny spowodował pogrom na światowych giełdach


Kondycja chińskiej gospodarki spowodowała w poniedziałek załamanie na rynkach azjatyckich, które pociągnęły w dół światowe giełdy i ceny ropy. Indeks w Szanghaju odnotował największą stratę od ponad ośmiu lat. Wall Street zareagowało spadkami już na otwarciu.
Obawy przed gwałtownym spowolnieniem chińskiej gospodarki, które ogarnęły już wszystkie rynki, są na tyle uporczywe, że odbiły się na rynkach akcji, wymiany walutowej i surowców - pisze francuski dziennik finansowy "Les Echos".
Inwestorzy boją się "brutalnego załamania" w Chinach "i oto dzisiaj zbiegły się już wszystkie czynniki, aby rynki mogły zaliczyć swój najgorszy dzień od pięciu lat" - powiedział przed zamknięciem europejskich giełd makler firmy IG Markets, Evan Lucas.

Rząd: Polska przystąpi do "chińskiej alternatywy" dla MFW i BŚ


Rząd zgodził się we wtorek na podpisanie umowy, która umożliwi przystąpienie Polski do Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB). Bank miałby stanowić chińską alternatywę dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Banku Światowego.

Podpisanie umowy o utworzeniu AIIB, a w dalszej kolejności jej ratyfikacja, jest formalnym warunkiem uzyskania przez Polskę członkostwa w tej nowo tworzonej międzynarodowej instytucji finansowej. Według komunikatu CIR podpisanie umowy powinno nastąpić do 31 grudnia br. Ostateczny termin złożenia dokumentu ratyfikacyjnego upływa 31 grudnia 2016 r.
Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych to nowa chińska inicjatywa. Ma być alternatywą dla międzynarodowych instytucji finansowych zdominowanych przez USA, jak BŚ czy MFW oraz motorem inwestycji infrastrukturalnych i rozwoju gospodarczego Chin.
W ocenie rządu członkostwo w AIIB wzmocni współpracę gospodarczą i polityczną Polski z Azją oraz stworzy nowe możliwości biznesowe dla polskich przedsiębiorstw. Polska jako udziałowiec banku będzie uczestniczyć w jego zarządzaniu i decyzjach podejmowanych przez organy banku, będzie mogła wpływać na jego bieżące i strategiczne działania.

Commerzbank rozważy kroki prawne, jeśli ustawa o kredytach walutowych wejdzie w życie


Commerzbank ocenia, że projekt ustawy o restrukturyzacji kredytów walutowych narusza postanowienia umowy o ochronie inwestycji. Niemiecki bank rozważy kroki prawne, jeżeli ustawa zostanie przyjęta - poinformował Commerzbank w oświadczeniu przesłanym do premiera, marszałka Sejmu i Senatu oraz ministra finansów.

Na początku sierpnia Sejm uchwalił ustawę o restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych. Zgodnie z ustawą bank ma umarzać 90 proc. różnicy pomiędzy wartością kredytu po przewalutowaniu a kwotą zadłużenia. W ocenie Komisji Nadzoru Finansowego na ustawie banki mogą stracić prawie 22 mld zł.
Commerzbank podał w komunikacie, że wprowadzenie ustawy będzie równoznaczne z naruszeniem postanowień umowy RP z Republiką Federalną Niemiec w sprawie popierania i wzajemnej ochrony inwestycji. Commerzbank jest bowiem właścicielem 69,5 proc. akcji mBanku.
"W razie przyjęcia projektu ustawy Commerzbank AG rozważy podjęcie dalszych kroków i działań prawnych, zgodnie z postanowieniami wskazanej umowy" - dodano.
W ocenie niemieckiego banku projekt ustawy lekceważy prawa i obowiązki wynikające z umów kredytów hipotecznych, denominowanych w walutach obcych, uzgodnione między mBankiem a kredytobiorcami.

Po interwencji anku centralnego Chin uspokojenie na europejskich giełdach


Europejskie giełdy zareagowały we wtorek z ulgą na interwencję banku centralnego Chin, który obniżył główne stopy procentowe oraz obowiązkowe rezerwy banków. W poniedziałek załamanie na chińskiej giełdzie spowodowało paniczną wyprzedaż na światowych rynkach.

Giełdy we Frankfurcie, Paryżu, Londynie i Madrycie odzyskały częściowo straty poniesione podczas poniedziałkowej sesji. Dobrze przyjęta została zwłaszcza decyzja Ludowego Banku Chin dotycząca obniżenia o 50 pkt bazowych tzw. rezerwy obowiązkowej, która obliguje banki do deponowania pewnych kapitałów w banku centralnym.

Jak komentuje AFP, krok ten równoznaczny jest z dużym zastrzykiem gotówki dla gospodarki. Zmniejszenie normy rezerwy obowiązkowej zwiększa bowiem podaż pieniądza.
Ekonomiści i politycy zastanawiają się, czy środki podjęte przez bank centralny Chin są wystarczające, by uspokoić wielki niepokój na giełdach, oraz jak ta sytuacja na rynkach kapitałowych przełoży się na realną gospodarkę. Źródłem dodatkowego niepokoju jest bowiem to, że banki centralne na świecie mają już niewielki arsenał środków, by tę realną gospodarkę pobudzać - kontynuuje francuska agencja.

niedziela, 23 sierpnia 2015

Twitter na giełdzie radzi sobie coraz gorzej. Ile kosztują akcje ?


Żeby stać się formalnie współwłaścicielem serwisuspołecznościowego wystarczy 25,5 dolara. Tyle w piątek przed 16:00 kosztowała jednak akcja Twittera. To najniższa wycena od listopada 2013 roku, kiedy spółka zadebiutowała na giełdzie w USA.
Tylko w ciągu czterech miesięcy inwestorzy, trzymając udziały Twittera, stracili połowę oszczędności. Kurs spadł blisko 50 proc. i nie można wykluczyć jeszcze większych strat. Wszystko przez ostatnie bardzo słabe wyniki spółki.
Przychody Twittera przekroczyły w drugim kwartale tego roku pół miliarda dolarów. To wciąż za mało, by spółka mogła generować zyski. Niepokoić może fakt, że tempo wzrostu liczby aktywnych użytkowników serwisu systematycznie maleje.