wtorek, 31 marca 2015

Putin kupił węgierskie poparcie. Wyłożył 10 mld dolarów


Rosja mimo poważnych problemów gospodarczych jest jeszcze w stanie zaproponować swoim sojusznikom niemałe wsparcie. Jednym z ostatnich i najwierniejszych w UE jest Victor Orban, który za „pragmatyczną” postawę dostanie niebagatelną pożyczkę w wysokości 10 miliardów dolarów. Jej oprocentowanie jest wyjątkowo korzystne, a terminy spłaty dość odległe. Reuters poinformował, że Orban właśnie szykuje się do przyjęcia pierwszej transzy.
Oficjalnie moskiewski kredyt ma pomóc sfinansować rozbudowę elektrowni jądrowej w Paks, która wytwarza około 40 procent energii elektrycznej na Węgrzech. Po przekazaniu tej informacji do publicznej wiadomości ponownie odezwały się głosy krytykujące krótkowzroczną politykę Budapesztu, która zdecydowanie osłabia stanowisko całej wspólnoty europejskiej w stosunku do agresywnej poczynań Moskwy.
Krytycy porozumienia zauważają, że trudno obronić tezę o jego czysto biznesowym charakterze. Rzeczywiście Rosjanie są nadzwyczaj hojni, proponując Węgrom rozpoczęcie spłaty kredytu, kiedy już nowe reaktory będą uruchomione. Ponadto Budapeszt będzie miał na to 21 lat, a do 2026 stopa procentowa nie będzie przekraczać 4 procent. Wprawdzie potem wzrośnie do 4,5 procent i 4,8, ale do końca nie będzie wyższa niż 4,95 proc. wylicza Reuters.

Sudowie ostro atakują Putina. Zatopią ostatecznie rosyjską gospodarkę ?


Szczyt w Egipcie, który zgromadził przywódców krajów arabskich i miał doprowadzić do ocieplenia stosunków z Moskwą, może zakończyć się dla Kremla w fatalny sposób. Grając na obniżenie cen ropy, Saudowie mogą gospodarczo pogrążyć Rosję, fundując jej 135 mld dolarów straty.
Bardzo rzadko dochodzi do takich sytuacji jak w minioną niedzielę. Prezydent Egiptu Abdel al-Sisi Fattah poinformował, że w trakcie spotkania przywódców arabskich odczytano list od prezydenta Władimira Putina, omawiający kryzysową sytuację na Bliskim Wschodzie, w tym konflikty w Syrii, Jemenie i Libii.
- Wspieramy aspiracje Arabów w walce o pomyślną przyszłość oraz w rozwiązywaniu wszystkich problemów świata arabskiego na drodze pokojowej, bez ingerencji z zewnątrz - napisał Putin w liście.
Jego przesłanie pokoju wywołało jednak ostrą reakcję ministra spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej, księcia Sauda al-Faisala.

Wyjście Grecji ze strefy euro. Brytyjscy ekspreci są na tak


Aby uratować strefę euro, trzeba pozwolić Grecji z niej wyjść - takie stanowisko w sprawie sytuacji unii walutowej i Aten zajęli znani eksperci we wtorkowych wydaniach brytyjskich dzienników "Financial Times", "Guardian" i "Telegraph".
"Utrzymanie Grecji w strefie euro niesie wysokie, długoterminowe ryzyko dla przetrwania unii walutowej i niewielkie nadzieje na to, że Ateny wejdą na ścieżkę stabilnego wzrostu" - pisze na łamach "FT" DeAnne Julius, ekonomistka, była członkini rady polityki pieniężnej Banku Anglii.
Zdaniem Julius "niekończąca się grecka tragedia nie skończy się dobrze dla żadnego z jej protagonistów", może jedynie w jeszcze większym stopniu obnażyć niedostatki koncepcyjne unii walutowej pozbawionej "centralnego mechanizmu regulującego deficyty budżetowe, czy też mogącego uruchomić znaczące, międzypaństwowe subsydia".
Jeśli zatem do strefy euro ma wrócić prosperity na najbliższe dekady, to Grecja musi zostać usunięta z unii walutowej. "Nie dlatego, że nalegają na to Niemcy, ale dzięki solidarnej decyzji wszystkich pozostałych jej członków" - pisze ekspertka.

Premier Cipras: Grecja chce "uczciwego kompromisu" z wierzycielami


Premier Grecji Aleksis Cipras oświadczył w poniedziałek w parlamencie, że jego rząd chce "uczciwego kompromisu" z wierzycielami, jednak nie jest gotów na wszelkie ustępstwa. Ponadto opowiada się nadal za renegocjowaniem zadłużenia kraju.
"Dążymy do uczciwego kompromisu z naszymi partnerami. Ale nie oczekujcie od nas, że podpiszemy bezwarunkową kapitulację. Dlatego właśnie jesteśmy bezlitośnie atakowani, ale również dlatego społeczeństwo nas popiera" - powiedział Cipras.
Premier przemawiał podczas debaty, której celem jest podsumowanie rezultatów pierwszego porozumienia podpisanego przez rząd grecki z wierzycielami 20 lutego oraz opracowanie planów na przyszłość. Porozumienie przewiduje przedłużenie o 4 miesiące pomocy zagranicznych kredytodawców jednak pod warunkiem opracowania przez Ateny nowej listy reform.

Bank Anglii przetestuje odporność banków na wstrząsy międzynarodowe


Bank Anglii przeprowadzi coroczne testy już po raz drugi. W zeszłym roku przedmiotem zainteresowania banku centralnego było przede wszystkim zachowanie banków na wypadek kryzysu na brytyjskim rynku nieruchomości.
Tym razem Bank Anglii zmienił podejście i zamierza przyjrzeć się kondycji brytyjskich banków pod kątem odporności na wstrząsy pochodzenia zewnętrznego. Scenariusz zakłada bowiem zahamowanie wzrostu gospodarczego na świecie, kryzys gospodarki chińskiej i nawrót recesji w strefie euro, co przełoży się na wzrost bezrobocia i spadek cen nieruchomości na brytyjskim rynku. W Wielkiej Brytanii zakłada się spadek wzrostu gospodarczego o 2,3 proc.
Dalsze elementy scenariusza zakładają m.in. obniżenie do zera stóp procentowych przez Bank Anglii oraz spadek cen ropy naftowej na światowym rynku do 38 dolarów za baryłkę.

Tajne dochody państwowych prezesów


Kreml nie chce kłóć społeczeństwa w oczy gigantycznymi zarobkami prezesów państwowych firm. Zakazał więc ich publikacji.Kreml nie chce kłóć społeczeństwa w oczy gigantycznymi zarobkami prezesów państwowych firm. Zakazał więc ich publikacji.
W ciągu trzech miesięcy premier Dmitrij Miedwiediew diametralnie zmienił zdanie, co do upublicznienia zarobków szefów państwowych kolei, Rosneftu czy Gazpromu. W grudniu 2014 r podpisał rozporządzenie nakazujące szefom tych firm ujawnienie dochodów na stronach internetowych spółek. Do tego musieli przedstawić informację o dochodach żon i pełnoletnich dzieci.
Reakcją była odmowa Igora Sieczina (Rosneft) i Władimira Jakunina (koleje) publikacji takich informacji.

Putin prowokuje. Wybiera się do Nowego Jorku


Prezydent Rosji zamierza się pojawić na sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Może w Nowym Jorku wywołać podobne zamieszanie, jak w przeszłości Ahmadineżad, Kaddafi czy Mugabe.
Trudno sobie wyobrazić, żeby teraz, w czasie rosyjskiej agresji na Ukrainie, Władimir Putin dostał zaproszenie do odwiedzenia Stanów Zjednoczonych. Nie jest co prawda na czarnej liście Rosjan i prorosyjskich Ukraińców, którym nie wolno wjeżdżać na Zachód, ale stosunki między między Waszyngtonem i Moskwą są wyjątkowo chłodne.
Niemile widziani na ziemi amerykańskiej przywódcy obcych państw mają jednak szansę pojawić się w USA i wygłaszać tam dowolne tezy, także antyamerykańskie. Umożliwia im to przyjazd na sesję Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, która odbywa się we wrześniu w Nowym Jorku.

poniedziałek, 30 marca 2015

Sekretarz generalny NATO wzywa UE do współpracy


Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, opowiedział się w poniedziałek za współpracą Paktu Północnoatlantyckiego i UE we wspieraniu Ukrainy, Mołdawii i Gruzji, by państwa te nie dały się zastraszyć Rosji. Apelował też o większe wydatki na obronność.

"Obszar, w którym widzę możliwość współpracy z UE, to wzmacnianie odporności wraz z naszymi sąsiadami. Mówię tu zarówno o naszych sąsiadach na wschód od UE, na wschód od NATO, jak i na południu. Myślę o krajach takich, jak Ukraina, Mołdawia, Gruzja" - mówił Stoltenberg na posiedzeniu komisji spraw zagranicznych oraz podkomisji ds. bezpieczeństwa i obrony Parlamentu Europejskiego.

Jak wskazywał, państwa te to partnerzy NATO, którzy jednocześnie współpracują z Unią. "Wszystkie te kraje zdecydowały się wejść na drogę ku Europie, podzielają nasze wartości. Powinniśmy z nimi blisko współpracować. Wszystkie te kraje znajdują się pod presją Rosji. Musimy je wspierać i wzmacniać ich zdolność do tego, by nie dały się zastraszyć" - apelował szef Sojuszu.

Wybory i deflacja niekorzystne dla funta


W okresie ostatniego miesiąca funt brytyjski należy do grupy najsłabszych walut w gronie G10. Co więcej wiele wskazuje na to, że w najbliższych tygodniach również pozostanie on pod presją na osłabienie - główne powody to zaplanowane na 7 maja wybory parlamentarne oraz rosnące prawdopodobieństwo deflacji.

Obecne sondaże dają niewielką przewagę partii pracy jednak, z dużym prawdopodobieństwem nie uda się jej uzyskać samodzielnej większości i konieczne będzie zawiązanie koalicji. W tym przypadku natomiast bardziej prawdopodobne jest połączenie sił Partii Konserwatywnej z Partią Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, której głównym celem jest wyprowadzenie Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. 

Taka koalicja otworzyłaby drogę do referendum w tej sprawie - Konserwatyści z Davidem Cameronem na czele również chcą jego przeprowadzenia i to nawet szybciej niż wcześniej planowano (w 2017 roku).
Read more....

Szwajcarski bank zapłaci 211 mln dolarów kary w USA


Prywatny szwajcarski bank BSI zapłaci 211 mln dol. kary, dzięki czemu strona amerykańska odstąpi od zaskarżenia go za przestępstwa podatkowe - poinformowało w poniedziałek ministerstwo sprawiedliwości USA.

BSI jako pierwszy mógł skorzystać z programu układów pozasądowych wprowadzonego przez amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości i pozwalającego bankom uniknąć postępowania sądowego, jeśli ujawnią swe wykroczenia i nie są jeszcze obiektem śledztwa.

Bank BSI ułatwiał swym klientom ucieczkę przez amerykańskim fiskusem, otwierając konta, które nie były deklarowane w USA.

Gazprom poprosił rząd o udzielenie Ukrainie zniżki na gaz



Szef Gazpromu Aleksiej Miller poinformował, że koncern zwrócił się do rządu Rosji o udzielenie Ukrainie zniżki na gaz na okres trzech miesięcy. Miller przypomniał, że Ukraina korzystała z takiej zniżki przez pięć miesięcy od końca października 2014 roku.

- Dziś Gazprom zwrócił się pisemnie do rządu Federacji Rosyjskiej z prośbą o rozpatrzenie udzielenia zniżki na dostawy gazu na okres trzech miesięcy - cytują w poniedziałek media rosyjskie wypowiedź Millera dla telewizji Rossija 24.


Rosyjscy miliarderzy zaciskają pasa. Zbuntują się przeciwko Putinowi ?


Rubel traci na wartości 40 proc., rezerwy walutowe topnieją, a gospodarka gwałtownie hamuje. Można by się spodziewać, że tracąc ogromne majątki, najbogatsi Rosjanie w końcu powiedzą dość i zbuntują się przeciwko Władimirowi Putinowi. Jednak gospodarz Kremla jest na to za sprytny i już wcześniej przygotował się na taką ewentualność. Jego diaboliczny plan polega na uzależnieniu oligarchów od Kremla. To dlatego większość najbogatszych Rosjan zachowuje się tak, jakby podpisali pakt z diabłem.
Rosyjska supermodelka Alisa Kryłowa anulowała właśnie zamówienie na najnowszego mercedesa. Spędziła Nowy Rok w Moskwie, a nie na nartach w Alpach i zatrudnia moskwiczan, a nie jak do niedawna obcokrajowców - wylicza   "The Moscow Times"  w materiale poświęconym temu, jak najbogatsi Rosjanie radzą sobie z kryzysem. 
Kryłowa, zwyciężczyni konkursów Miss Rosji i Miss Glob jest jedną z najbogatszych kobiet w Rosji. Jak wszyscy Rosjanie  mocno odczuła skutki kryzysu finansowego.Jednak podobnie jak inni bogacze zamiast się buntować oszczędza. Tnie wydatki, chcąc zachować ze swojej fortuny choćby kilka milionów. Od minionego lata oligarchowie  i tak sporo stracili przez spadek wartości rubla i pikujące giełdowe indeksy.
Siedząc na kanapie w swoim moskiewskim apartamencie, Kryłowa pokpiwa z rodaków, którzy masowo wykupowali telewizory, lodówki, czy tanią kaszę - grykę, kiedy rubel tracił gwałtownie na wartości w grudniu.

Ukraina: Seperatyści wprowadzają rubla


Od kwietnia samozwańcze Republiki Ludowe – Ługańska i Doniecka – będą wypłacać pensje w rublach.
Jak podała ukraińska telewizja informacyjna "24", do końca marca przedsiębiorcy w tzw. Donieckiej Republice Ludowej (DRL) mają przeliczyć na ruble ceny towarów. Stacja podkreśla, że przyjęto przelicznik 1 rubel za 0,5 hrywny, umacniając wartość rubla. Na Ukrainie bowiem kurs kształtuje się na poziomie 0,4 hrywny za rubla. W tej walucie władze mają zamiar wypłacać pensje, emerytury i świadczenia socjalne.
Za Donieckiem poszedł Ługańsk, który nie rezygnuje z hrywny, ale pensje zamierza wypłacać w wygodniejszym rublu.
Cztery waluty

Rubel uderza w Mołdawię i Gruzję


Rosja – jej kłopoty gospodarcze odczuwają również kraje aspirujące do struktur zachodnich
Dewaluacja rubla uderza nie tylko w Rosję. Jej konsekwencje odczuwalne są na całym terytorium byłego Związku Sowieckiego. Ale w szczególny sposób trudności ekonomiczne dotknęły Gruzję i Mołdawię. Władze tych krajów staną w tym roku wobec ogromnych wyzwań. Przy takiej skali zapaści gospodarczej nie można wykluczyć, że w Tbilisi i Kiszyniowie dojdzie do upadku rządzących gabinetów. Oba kraje dążą do zacieśnienia relacji z Zachodem, ale są mocno związane z Rosją, co czyni je zależnymi od Moskwy. A to czego się można spodziewać w Gruzji i Mołdawii może dowieść skuteczności Rosji w hamowaniu procesu rozszerzania wpływów Zachodu na dawne sowieckie terytorium.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy dewaluacja waluty dotknęła większość krajów byłego ZSRR. W największym stopniu pogrążone w konflikcie Rosję i Ukrainę: w ubiegłym roku rubel stracił na wartości 43 proc., od początku 2015 – dalszych 11 proc. Ukraińska hrywna od stycznia spadła o blisko 30 proc. Lista poszkodowanych na tym się jednak nie kończy: spadku wartości waluty doświadczyły również kraje produkujące i eksportujące energię: Azerbejdżan, Kazachstan i Turkmenistan oraz państwa silnie związane z rosyjską gospodarką, w tym Białoruś i Armenia.

Ważna debata w Grecji


UE i przedstawiciele Grecji kontynuowali w poniedziałek negocjacje ws. pomocy finansowej dla Aten, uwarunkowanej przyjęciem przez Grecję programu reform. Rozmowy przedłużają się, ponieważ lista przedstawiona przez Grecję jest niekompletna - poinformowała KE.
Rzecznik Komisji Europejskiej Margaritis Schinas powiedział, że negocjacje trwały przez cały weekend, ale nie osiągnięto jeszcze porozumienia. "Celem rozmów jest wypracowania listy (reform), która byłaby zarazem wiarygodna i całościowa" - dodał Schinas.

W niedzielę niemiecka agencja dpa podała, że kredytodawcy uznali, iż lista reform przedstawiona przez Grecję jest "niejasna i niewiarygodna"; w dodatku listę przekazano na urządzeniach mobilnych i po grecku.Strona europejska uznała, że - piłka jest po stronie Grecji (...), ponieważ wiele rzeczy trzeba doprecyzować - powiedział Schinas.

George Soros gotów zainwestować na Ukrainie 1 mld dolarów


Amerykański inwestor George Soros zadeklarował w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla austriackiego dziennika "Der Standard", że jest gotów zainwestować na Ukrainie 1 mld USD i zaapelował do Zachodu o pomoc w zwiększeniu jej atrakcyjności dla inwestorów.
Finansista, którego majątek jest szacowany na 23 mld dolarów, pochwalił kanclerz Angelę Merkel za politykę prowadzoną wobec Rosji i Ukrainy. Ocenił, że szefowa niemieckiego rządu "rozumie prawdziwe zagrożenie wynikające z działań (prezydenta Rosji) Władimira Putina", a bez jej zaangażowania "nie byłoby sankcji (UE) wobec Rosji". Zastrzegł jednak, że restrykcje są "złem koniecznym" i nie wystarczą do zażegnania ukraińskiego konfliktu i "wzmacniają bajkę opowiadaną przez Putina, że problemy finansowe Rosji biorą się wyłącznie z wrogości Zachodu".
Zdaniem Sorosa pomoc udzielona Ukrainie osłabiłaby tę antyzachodnią retorykę. Ukraina powinna "nie tylko przeżyć, lecz rozkwitnąć mimo utrzymującego się zagrożenia. Wtedy Rosjanie zrozumieliby, że za ich sytuację ponosi odpowiedzialność nie Zachód, lecz polityka Putina" - zaznaczył.

niedziela, 29 marca 2015

Putin wesprze powstanie Palestyny ze stolicą w Jerozolimie


Prezydent Rosji zapowiedział to w posłaniu do uczestników spotkania Ligi Arabskiej odbywającego się od soboty w Egipcie.
Mówiąc o przyszłej stolicy Putin wyraźnie wspomniał o Jerozolimie Wschodniej. Ale część rosyjskojęzycznych mediów krytycznych wobec Kremla sugerowała, że zamierza on odebrać Jerozolimę Izraelowi.
Rosja przyczyni się do powstania niepodległego państwa palestyńskiego, bo – jak podkreślił Władimir Putin – jest to „najważniejszym warunkiem rozwiązania problemu Palesytny". Poza tym, jak cytuje agencja RIA Nowosti – stwierdził, że będzie to realizacją prawa narodu palestyńskiego do własnego państwa.
Obiecał, że Rosja będzie dążyła do tego celu zarówno poprzez „kanały dwustronne", jak i wielostronne, takie jak kwartet bliskowschodni (USA, UE, ONZ, Rosja).

Myto dla zagranicznych kierowców. Sąsiedzi Niemiec wstrzymują się ze składanie skarg


Od 2016 roku zagraniczni kierowcy mają płacić za korzystanie z niemieckich autostrad. Niektóre rządy sąsiadujących z Niemcami krajów krytykują projekt ustawy, ale ze skargami chcą jeszcze zaczekać.
Bundestag zatwierdził (27.03.2015) większością głosów kontrowersyjny projekt myta dla samochodów osobowych. Nie zanosi się jednak na natychmiastowe kroki prawne wymierzone przeciwko decyzji niemieckiego parlamentu. Nawet ostro krytykująca ustawę Holandia chce poczekać na opinię Komisji Europejskiej. Z kolei europejska komisarz ds. transportu Violeta Bulc chce zbadać uchwaloną przez Niemcy ustawę, dopiero wtedy, gdy formalnie wejdzie ona w życie.
Rząd w Holandii z przykrością przyjął decyzję Bundestagu odnośnie wprowadzenia myta. Rzecznik rządu powiedział jednak, że „jeszcze nie zdecydowano, czy z tego powodu wniesie skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. – Poczekamy na orzeczenie Komisji Europejskiej – powiedział. Wcześniej rząd holenderski wysunął ciężkie zarzuty wobec niemieckich planów.

UE: Parlament Europejski chce zmian w podatkach


Parlament Europejski wezwał Komisję Europejską do określenia minimalnej stawki CIT we wszystkich państwach UE, aby wyhamować dzisiejszą fiskalną konkurencję między nimi.

W ten sposób jeśli minimalna stawka CIT wynosiłaby np. 10 proc. to żadne z państw nie powinno obniżać podatków poniżej tego poziomu. Parlament zaapelował do Komisji Europejskiej, aby rozpoczęła prace nad rozwiązaniami, które pozwolą bezboleśnie przeprowadzić takie zmiany.

Tańsze e-booki i e-gazety

To jednak nie koniec. Europosłowie chcą rozwiązań, które pozwolą państwom członkowskim na stosowanie niższej stawki VAT nie tylko na książki elektroniczne, ale także inne produkty cyfrowe podobne do tych tradycyjnych (np. internetowe wydania gazet).

Podobny apel do KE w sprawie stawki podatku na sprzedaż e-booków wystosowali 19 marca 2015 r. ministrowie kultury Polski, Francji, Włoch i Niemiec. Zmiany mają być uwzględnione w trakcie prac Komisji Europejskiej nad utworzeniem Jednolitego Rynku Cyfrowego, a strategia ich przyjmowania zostanie opublikowana już w maju tego roku.

Walka Greków z czasem. Jest dawno oczekiwana lista reform


Lista z propozycjami reformrządzącej w Grecji skrajnej lewicy ze skrajną prawicą podobno została już wysłana do Brukseli. Nadrzędnym celem ma być ustabilizowanie finansów publicznych. Nie będzie cięć pensji i emerytur.
Dawno oczekiwana lista reform jest już w drodze – zapewnia rząd w Atenach. Jak podał rzecznik greckiego rządu, propozycje mają na celu w pierwszej kolejności ustabilizować finanse publiczne stojącego na krawędzi bankructwa kraju. – Akceptacja listy nie jest naszym jedynym staraniem – powiedział, grecki wiceminister spraw zagranicznych Euklides Tsakalotos. Wyjaśnił, że Ateny kładą w większym stopniu nacisk na stabilne finanse publiczne, by „zmienić negatywny klimat, ograniczyć presję na płynność i promować wzrost”.
Rząd premiera Ciprasa ma nadzieję, że propozycje reform przekonają partnerów eurogrupy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW). Tylko wtedy Grecja otrzyma kolejną transzę pomocy finansowej, której tak pilnie potrzebuje. Czas nagli. Ateny dały eurogrupie i MFW do zrozumienia, że potrzebują nowych środków, by móc wypełnić zobowiązania wobec nich. Krótko mówiąc Grecja nie może obsłużyć zadłużenia wobec swoich wierzycieli bez ich pomocy.

sobota, 28 marca 2015

Rosja: koszty wojny


16 stycznia tego roku agencja ratingowa Moody's obniżyła wiarygodność kredytową Rosji do poziomu Baa3 - czyli tylko jeden poziom powyżej "śmieciowego" - sugerując jednocześnie, że w przyszłości może dojść do kolejnej degradacji.

Tym samym nasi wschodni sąsiedzi są już oficjalnie na drodze do gospodarczej zapaści stanowiącej w znacznej mierze koszty prowadzonej na wchodzie Ukrainy wojny. Patrząc wstecz na rok 2014, widać, że retorsyjna polityka przyjęta przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone wobec Rosji okazała się dużo sprytniejsza i dotkliwsza niż można było przypuszczać


Początkowe sankcje były raczej ostrzeżeniem i nawet sam prezydent Putin żartował, że nie ma konta w zachodnim banku, które można by zamrozić. Kolejne fale sankcji, które nastąpiły po nasileniu działań wojskowych w Donbasie i zestrzeleniu przez separatystów malezyjskiego samolotu pasażerskiego miały już większy oddźwięk.
Read more....

Niemcy: Bundestag wprowadził myto dla kierowców samochodów osobowych


- Bundestag przyjął w piątek pakiet ustaw o opłatach dla kierowców samochodów osobowych za korzystanie z niemieckich autostrad i dróg krajowych. Myto obciąży tylko użytkowników dróg z zagranicy, gdyż dla kierowców z Niemiec ustawodawca przewidział rekompensaty.
Myto dla kierowców samochodów osobowych to najbardziej kontrowersyjny projekt koalicji rządowej CDU/CSU i SPD. Uwzględnienie tego punktu w umowie koalicyjnej przeforsowała bawarska CSU, grożąc w razie odmowy zerwaniem prowadzonych pod koniec 2013 roku negocjacji o powstaniu rządu Angeli Merkel. Przeciwnicy ostrzegali przed negatywnymi skutkami tej decyzji dla regionów przygranicznych oraz ewentualnym konfliktem z UE.
Przyjęty głosami koalicji rządowej pakiet wprowadza myto dla wszystkich kierowców samochodów osobowych i pojazdów kempingowych korzystających z niemieckich autostrad i dróg krajowych (Bundesstrassen). Kierowcy pojazdów zarejestrowanych w Niemczech dostaną pełną rekompensatę poprzez obniżkę podatku samochodowego.

Brazylia: po okresie szybkiego rozowju, gospodarka się kurczy


Brazylia, której szybki rozwój do 2013 r. stawiał ją wśród najbardziej dynamicznie rozwijających się gospodarek świata, gwałtownie hamuje. W tym roku eksperci przewidują spadek PKB o 0,5 proc. Analitycy wskazują przyczyny pozaekonomiczne: ogromną korupcję.
Według prognozy banku centralnego "istnieje 90-procentowe prawdopodobieństwo", że inflacja osiągnie w tym roku 7,9 proc., znacznie przekraczając pułap, który rząd w swych zapowiedziach uznawał za dopuszczalny, tj. 6,5 proc. Do spadku PKB dojdzie po raz pierwszy od 2009 r., kiedy skurczył się on o 0,33 proc.
W latach gdy Europa i Stany Zjednoczone odczuwały dotkliwie międzynarodowy kryzys gospodarczy, Brazylia prezentowała się jako jedna z najbardziej prężnych gospodarek świata. Rozwijała się m.in. dzięki ekspansji kredytów i zwolnieniom podatkowym dla niektórych sektorów.
W 2010 r. roku, za drugiej kadencji prezydenta Luisa Inacio Luli da Silvy - który zdołał przekonać banki o tym, że "warto inwestować w najuboższych" i w ciągu ośmiu lat wyprowadził ze strefy skrajnego ubóstwa 40 milionów Brazylijczyków, czyniąc z nich po raz pierwszy "klientów supermarketów" - PKB wzrósł o 7,6 proc.

Turmenistan - rozgrywka o gaz między Zachodem, Rosją i Chinami


Turkmenistan, podobnie jak Iran czy Azerbejdżan, to kraj z ogromnymi złożami gazu, które mogą być dla Europy nowym źródłem dostaw. Problem w tym, że konkurencja jest duża - turkmeńskiego gazu chcą też Chiny i Indie, a historyczne wpływy w regionie ma również Rosja.
260 km na północ od Aszchabadu na pustyni Kara-kum leży niewielka wioska Derweze. To tutaj w 1971 r. znaleziono duże złoża gazu. Ziemia, na której postawiono więżę wiertniczą zapadła się, tworząc krater o głębokości 20 metrów i średnicy 70 metrów, z którego zaczął wydobywać się gaz. Radzieccy naukowcy postanowili gaz podpalić, licząc, że wypali się w ciągu kilku dni i metan nie będzie ulatniał się do atmosfery. Gaz pali się już jednak ponad 40 lat. Wrota Piekieł, bo tak nazwano to miejsce, są symbolem tego, na czym opiera się gospodarka Turkmenistanu.
Współczesny Turkmenistan chce stać się potentatem w eksporcie gazu i dzięki temu być bogatym krajem. Ma jedne z największych na świecie zasoby gazu ziemnego, które w 2012 r. szacowano na 7,5 bln m sześc. Według geologów, samo pole Gałkynysz (dawniej Południowy Jolotan) może zawierać 2,8 bln m sześc., a to oznacza, że jest jednym z największych na świecie. Rozciąga się ono na przestrzeni ok. 3 tys. km kw. na południowy wschód od Aszchabadu. Przez wiele lat kraj był uzależniony od decyzji Moskwy, a dziś sam chce decydować, komu sprzedać błękitne paliwo. Obecnie trafia do Rosji, Iranu i Chin.
To jednak Chińczycy w ostatnich latach najaktywniej współpracowali z Aszchabadem w sektorze gazu. W 2009 r. uruchomiono gazociąg Azja Centralna-Chiny, którym do Państwa Środka docierają miliardy metrów sześciennych surowca. Liczącą 1830 km nitką, która przebiega przez Uzbekistan i Kazachstan można rocznie przesyłać nawet 55 mld m sześc. surowca.

Gospodarka Rosji stacza się, ale katastrofy już raczej nie będzie. To zasługa tej kobiety


16 grudnia 2014 r. rubel wpadł w konwulsje i zanotował niespotykanie głęboki spadek wartości, a dzień ten szybko nazwano "czarnym wtorkiem". Nastąpiło to tuż po tym, jak centralny bank Rosji podjął całkowicie zaskakującą dla rynku decyzję o podwyższeniu stóp procentowych aż do 17 pkt proc. Na przekór panicznym, płynącym z wielu stron nawoływaniom o interwencję, szefowa banku centralnego uznała, że tym razem nie będzie walczyć z rynkiem. 
– Spekulantom należy się zimny prysznic – miała wtedy powiedzieć. Dziś Elwira Nabiullina, bo o niej mowa, triumfuje – wszystko wskazuje na to, że groźba katastrofy gospodarczej Rosji została zażegnana, a rubel mozolnie, ale konsekwentnie umacnia się w stosunku do dolara.
Obecnie za dolara płaci się ok. 57,5 rubla, co oznacza, że od "czarnego wtorku" rubel umocnił się o niemal jedną piątą. To najlepszy wynik wśród walut gospodarek rozwijających się.
Nie oznacza to jednak, że Rosja kryzys ma już za sobą, wręcz przeciwnieGospodarka tego kraju szybko zmierza w stronę głębokiej recesji, inflacja szaleje, wpływy budżetowe z powodu taniej ropy są tak mizerne, że Kreml musiał zarządzić drastyczne cięcia wydatków, a sektor bankowy chwieje się w posadach. Ale grożący Rosji jeszcze w grudniu krach gospodarczy, porównywalny do załamania z 1998 r. najprawdopodobniej został zażegnany.

piątek, 27 marca 2015

Aresztowano turecki statek, który zawinął do portu na Krymie


Władze ukraińskie aresztowały statek towarowy tureckiego armatora i zatrzymały kapitana za naruszenie zakazu zawijania do portu na Krymie, zaanektowanym przez Rosję przed rokiem. Ukraina wprowadziła taki zakaz w lipcu 2014 roku.

Prokuratorzy powiedzieli, że zarejestrowany pod banderą Tuvalu (państwo w Oceanii) statek Kanton został zatrzymany w ukraińskim porcie Chersoń. Twierdzą, że załodze może grozić kara więzienia do lat trzech, a jednostka może zostać zarekwirowana. 

Mająca siedzibę w Stambule kompania Master Shipping Ltd - właściciel statku - uznała zatrzymanie jednostki za niezgodne z prawem. 

Rosja zaanektowała Krym w marcu roku 2014, wkrótce po obaleniu w lutym - w następstwie ulicznych protestów - prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza. 

Władze w Kijowie orzekły, że każda wizyta jednostek pływających w portach zaanektowanego Krymu jest nielegalna. Zakaz obowiązuje od lipca roku 2014. 
Read more....

Wzrost gospodarczy w USA. Dane gorsze od oczekiwań


Gospodarka Stanów Zjednoczonych rozwijała się w czwartym kwartale 2014 roku w tempie około 0,5 procent. Wskaźnik wzrostu PKB przeliczony na skalę roczną wyniósł 2,2 procent. To wynik nieco gorszy od prognoz analityków.
Dane za okres październik-grudzień są też znacząco gorsze od danych za trzeci kwartał. Wtedy tempo wzrostu gospodarczego wyniosło 5 procent.
Najnowszy wynik jest zbliżony do projekcji makroekonomicznej banku centralnego USA. Według Fed wzrost gospodarczy w całym 2015 roku wyniesie od 2,3 do 2,7 procent. To o 0,3 punktu procentowego mniej w stosunku do poprzedniej prognozy. Prognozę wzrostu PKB obniżono również dla lat 2016-2017.Read more....

Najbezpieczniejsze spośród największych linii lotniczych w Europie


Po katastrofie airbusa Lufthansy linii Germanwings narasta panika wokół standardów bezpieczeństwa w tanich liniach lotniczych. Tymczasem ze statystyk nie tylko wynika, że tanie linie są bezpieczne, ale że niekiedy są one nawet bezpieczniejsze od linii tradycyjnych.

W airbusie przelatującym nad alpejskim Méolans-Revel nie zawiodła technika. Zawiódł umysł ludzki. Umysł młodego pilota, który trafił za stery prosto z centrum szkoleniowego Lufthansy. Pomimo gęstych procedur obowiązujących w lotnictwie nikt nie wyłapał jego zaburzeń, które byłyby przeszkodą w założeniu munduru. Umyślne spowodowanie katastrofy przez jej pilota Andreasa Lubitza może kosztować Lufthansę sporo. Przyszłość tanich linii niemieckiego przewoźnika, Germanwings, stoi pod znakiem zapytania. A przy okazji może się oberwać wszystkim innym tanim liniom lotniczym jako tym rzekomo mniej bezpiecznym.
Zupełnie niesłusznie. Podział na tradycyjne linie lotnicze i tanie linie jest związany tylko z komfortem pasażerów. W tanich liniach pasażerowie po prostu siedzą z kolanami pod brodą, głodują, a stewardessy obdarzają ich mniej szczerym uśmiechem. Jednak procedury bezpieczeństwa, z licencjami pilotów włącznie, we wszystkich liniach lotniczych są takie same.