Unijni urzędnicy uwielbiają przepisy. Łącznie wydali ich już 155 tysięcy. Obecnie co roku dochodzi około trzech tysięcy nowych regulacji. Niektóre z nich przyprawiają o ból głowy, czasem nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać. Jak chociażby w przypadku krzywizny banana, zaliczenia marchewki do owoców albo wydania instrukcji, jak spuszczać wodę w klozecie. Najnowszy pomysł to ustalenie długości płomienia świecy.
Oto największe unijne absurdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz