sobota, 24 stycznia 2015

Zapomnijmy o Rosji, teraz liczą się Chiny. Polska wieprzowina pojedzie do Pekinu


Przyszłość polskich wyrobów mięsnych nie jest w Rosji, a w Chinach - twierdzi w rozmowie z IAR wiceszef Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP Piotr Ziemann. Jak dodaje, do zniesienia są tam podobnego rodzaju bariery.
O tym, że rosyjskie embargo nie musi oznaczać rynkowej stagnacji w handlu mięsem pokazują Niemcy. To oni paradoksalnie czerpią dziś największe korzyści z zakazu - zauważa ekspert.
Wszystko dlatego, że obecnie wysyłają tam dziesięć razy więcej produktów niż przed wprowadzeniem blokady przez Moskwę. Dziś inne kraje Unii mogą im tylko pozazdrościć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz