Niewykluczone, że kraje zweryfikują zapowiedziane projekty infrastrukturalne. Straci na tym Rosja.
Wyniki Chin nałożyły się na trwające już od dłuższego czasu spadki na rynkach surowcowych, głównie cen ropy naftowej i gazu ziemnego. Te ostatnie uderzają m.in. w Rosję. Niepokojąca sytuacja w obydwu krajach może się odbić na ambitnych
Taką tezę potwierdzają ostatnie dane obrazujące relacje Moskwy i Pekinu. Od początku tego roku bezpośrednie inwestycje Chin w Rosji spadły o jedną piątą - poinformował niedawno Lin Zhi, dyrektor Departamentu Europy i Azji Środkowej z chińskiego ministerstwa rozwoju gospodarczego.
Jednak zdaniem Andrzeja Szczęśniaka, eksperta ds. rynku paliw i polityki energetycznej, żaden z tych czynników nie będzie miał wpływu na strategiczne inwestycje, jakie zaplanowały oba państwa. - Takie przedsięwzięcia realizuje się niezależnie od bieżącej sytuacji - deklaruje.
- Rosyjskie koncerny naftowe i gazowe zdążyły przez ostatnich kilka lat świetnej koniunktury surowcowej zgromadzić potężną gotówkę na realizację wszelkich strategicznych planów. Również ich chińscy partnerzy mają wystarczający kapitał na to, aby realizować wcześniejsze zamierzenia - dodaje.
Przypomina też, że podobne wielkie przedsięwzięcia infrastrukturalne jeszcze w latach 70. były prowadzone przy cenie ropy naftowej nieznacznie tylko wyższej niż 1 dol. za baryłkę.Powodem było przede wszystkim osłabienie rubla. Z tego też powodu eksport chińskich towarów do sąsiada z Północy spadł w I połowie tego roku aż o 36 proc. Ponadto po raz pierwszy w historii Angola wyprzedziła Rosję w wielkości dostaw ropy do Chin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz