poniedziałek, 16 lutego 2015

Chiny rozmiaru XXL. Kraj naprawdę wielkich możliwości


Największe, najdłuższe, najdroższe - kraj Wielkiego Muru i Wielkiego Kanału kocha się w monumentalnych budowach za setki miliardów dolarów.
Chińscy cesarze podejmowali przez tysiące lat epokowe budowy, pokazując w ten sposób potęgę państwa i kunszt budowniczych.
Coś z tej imperialnej tradycji przetrwało do dziś. Chiny mają już największą tamę świata (na Jangcy), największy port kontenerowy (Szanghaj) i najwyższej położoną kolej (Pekin-Lhasa). Nadal im jednak mało. Uzależnieni od wielkich projektów ogłaszają wciąż nowe: w planach na następne lata jest np. międzykontynentalna sieć kolejowa z Azji do Europy.
Chińczycy pękają z dumy, patrząc na najdłuższy na świecie 26-kilometrowy most morski biegnący od 2011 r. przez Zatokę Jiaozhou w Chinach Wschodnich czy New Century Global Center w stolicy Syczuanu, Chengdu, szklany kompleks handlowo-rozrywkowy o kubaturze pięć razy większej od Pentagonu. Jest też druga strona medalu, bo pieniędzy przeznaczonych na wielkie inwestycje zabraknie na szkoły i szpitale. Mimo to gigantyczne projekty rosną jak grzyby po deszczu, bo to chiński sposób na wykuwanie nowej tożsamości narodowej. Choć druga gospodarka świata zwalnia, w nadchodzących latach Chiny podwoją liczbę wielkich inwestycji. W listopadzie Centralna Komisja Rozwoju i Reform zatwierdziła budżet 115 mld dol. na 21 nowych projektów infrastrukturalnych, wśród nich rozbudowę sieci superszybkiej kolei i budowę nowych terminali lotniczych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz