poniedziałek, 7 września 2015

Rosja przejmuje kontrolę nad ropą i gazem z Norwegii. To scenariusz serialu, który doprowadził Kreml do białej gorączki


- Pomysł godny pożałowania. Telewizja straszy Norwegów nieistniejącym zagrożeniem ze wschodu według najgorszych zimnowojennych wzorców. I to równo 70 lat po tym, jak Rosjanie pomagali w wyzwoleniu Norwegii spod nazistowskiej okupacji - oburza się Wiaczesław Pawłowski, rosyjski ambasador w Oslo.
Wszystko przez nowy serial, w którym Rosja za przyzwoleniem UE zajmuje Norwegię, by zabezpieczyć Europę przed kryzysem energetycznym.
Cytowany przez agencję AFP Pawłowski narzeka, że choć scenariusz "Okupowanych" (bo tak nazywa się rzeczony serial) jest fikcyjny, to portretuje realne kraje i "niestety stawia Rosję w pozycji agresora". Problem jest tym większy, że w ciągu ostatniego roku obraz Moskwy na Zachodzie znacznie się pogorszył za sprawą zajęcia Krymu i wojny na wschodzie Ukrainy - dodaje Bloomberg.
Jak pisze komentator serwisu, scenariusz "Okupowanych" wcale nie jest tak nieprawdopodobny, jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać - a to może już Rosję rzeczywiście boleć. Oto bowiem mamy niedaleką przyszłość. Stery norweskiej władzy przejmuje partia radykalnych ekologów, która nakazuje wstrzymanie wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz