sobota, 26 kwietnia 2014

Prof. Belka tłumaczy w USA dlaczego Polska nie śpieszy się do euro

 

 

 

Jest zbyt wiele niepewności w strefie euro, dlatego Polska nie spieszy się do przyjęcia euro - mówił w piątek w Waszyngtonie prezes NBP prof. Marek Belka. Jego zdaniem Polska powinna też wcześniej wzmocnić swą konkurencyjność oraz poprawić rynek pracy.

 
- Tak długo jak przyszłość strefy euro jest niepewna, tempo przyjmowania euro jest słabsze - powiedział prof. Belka podczas wykładu jaki wygłosił w piątek wieczorem w ambasadzie RP w Waszyngtonie.

Tłumaczył, że póki strefa ta nie jest uzdrowiona, z wejściem do euro wiązałby się obowiązek finansowego udziału Polski w programach ratunkowych dla państw euro w tarapatach. Ponadto istnieje ryzyko, że po wejściu do euro "zostaniesz dotknięty zaskakującą chorobą deflacji czy niskiej inflacji". Nie wiadomo też, dodał Belka, czy po wejściu do eurolandu zadziałałyby instrumenty zapobiegające wpadnięciu Polski w tzw. bańkę kredytową.
- Polska jest nadzwyczaj konkurencyjna, ale tylko jeśli chodzi o niskie koszty i niskie pensje. Niektórzy w Europie mówią nawet, że Polska jest jak małe Chiny Europy. Tak, to prawda do pewnego stopnia - powiedział.

- Nie mamy natomiast tzw. strukturalnej konkurencyjności, czyli konkurencyjność Szwajcarii - podkreślił. Ryzyko jest takie, że jeśli Polska wejdzie do mechanizmu ERM2 (czyli dwuletniego obowiązkowego tzw. przedsionka euro, w którym waluta nie może się wahać o więcej niż 15 proc.), "to wówczas, może się stać to co stało się ze słowacką koroną i nasza konkurencyjność oparta na kosztach zniknie".

Czytaj więcej na....http://biznes.interia.pl/raport/euro_w_polsce/news/prof-belka-tlumaczy-w-usa-dlaczego-polska-nie-spieszy-sie,2010305,5420

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz