środa, 15 października 2014

Ciemne strony chińskiego sukcesu


Największym wyzwaniem Chin są skutki uboczne gwałtownego rozwoju. Gospodarka, pozornie najmocniejszy oręż władz chińskich w budowaniu lokalnej i globalnej pozycji, staje się teraz jej największym, społecznym zagrożeniem.

Chiny współczesne w oczach Zachodu to liczby: PKB, PMI, CPI, bilans handlowy, wielkość eksportu. Liczby te mówią nam, mieszkańcom zachodniej hemisfery, że dzisiejsze Państwo Środka jest potęgą, pretendentem do pozycji światowego lidera. 
Nie mówią nam zaś zupełnie nic o kosztach, które poniosło państwo chińskie na drodze z najdalszych pozycji w peletonie trzeciego świata do drugiego, a być może jeszcze w tym roku pierwszego miejsca w rankingu najdynamiczniejszych gospodarek świata.

Współczesna refleksja skażona jest powierzchownością. Nie mamy czasu zastanawiać się nad istotą rzeczy. Mamy go wyłącznie tyle, ile trzeba na odbieranie prostych informacji: „Chiny pokonały Japonię”, „Chiny zajęły drugie po USA miejsce w rankingu gospodarczym”. Przyjmujemy te komunikaty bez wchodzenia w szczegóły, a w nich właśnie tkwi diabeł, który nakazuje zapytać:: jak to się stało? w jakim czasie? dlaczego? jakim kosztem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz