środa, 29 października 2014

NGO: new-governmental organization


W Polsce zarejestrowanych jest ponad 71 tys. stowarzyszeń i 12 tys. fundacji, czyli 83 tys. NGO-sów. I bardzo dobrze. Gorzej, że wiele organizacji pozarządowych stało się swego rodzaju firmami, gdzie misję zastąpiło pojęcie grantu lub dotacji. Nasz trzeci sektor żyje bowiem z państwa.
Dotacje ze środków publicznych stanowią gros wpływów trzeciego sektora w Polsce, a projekty rzadko są tworzone z myślą o zaspokojeniu konkretnej potrzeby obywateli, ale jak najlepszym „wcelowaniu” w oczekiwania komisji, oceniającej wniosek.
Oczywiście, byłoby krzywdzące zrównywanie sposobu funkcjonowania całego trzeciego sektora. Nadal można znaleźć organizacje działające pro publico bono. Ale w czasach, gdy trudno o sponsora prywatnego, a indywidualni darczyńcy włączają się we wspieranie przedsięwzięć spektakularnych albo małych akcji, większość organizacji pozarządowych wyciąga rękę do państwa. Rytm życia organizacji zaczyna być wyznaczany przez składanie wniosków, czyli wpadają one w swoisty „grantoholizm”. I tak, będąc z zasady i założenia wpisanego w nazwę (NGO, non-governmental organisationinstytucjami niezależnymi od państwa, stają się zdane na jego środki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz