poniedziałek, 8 czerwca 2015

Władcy świata kontra Putin


Siergiej Riabkow, wiceminister spraw zagranicznych Rosji, oświadczył kilka dni temu, że jego kraj nie ma zamiaru ubiegać się o powrót do G8. To całkiem sensowna deklaracja - po co ubiegać się o to, na co nie ma się żadnych szans?
Już na kilka miesięcy przed rozpoczęciem szczytu w bawarskich Alpach, gospodarz spotkania, Angela Merkel, mówiła, że Putin na pewno nie zostanie zaproszony. Potem Obama podkreślał, że głównym tematem szczytu będzie plan przeciwstawienia się „rosyjskiej agresji” na Ukrainie. A premier Kanady Harper deklarował: „Putinowska Rosja nie należy do G7. Kropka”. Kanclerz Merkel chciała deklaracji jedności uczestników szczytu w kwestii rosyjskiej. I ta jedność została osiągnięta jeszcze przed rozpoczęciem spotkania.
Mimo to jeden z najbliższych współpracowników kanclerz Merkel, na pytanie jakich rezultatów można się spodziewać po rozmowach, odpowiadał raczej cynicznie: „Ładnych zdjęć”. I mówił tak, nie tylko dlatego, że spotkanie odbywa się w tak pięknym miejscu – że Obama zapytał Merkel (sącząc bezalkoholowe piwo), czy od tej pory nie mogliby się spotykać wyłącznie tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz