"Myślę, że z powodu złej sytuacji gospodarczej (w Rosji), z powodu stagnacji rubel nie może być silny, ale ta waluta się nie załamie. Myślę, że w perspektywie 3–5 lat rubel będzie stopniowo tracił na wartości, ale to nie będzie na przykład 20 proc. spadek rocznie. Myślę, że znacznie mniej" – powiedział PAP Aleksaszen.
Rosyjski rubel zaczął osłabiać się względem głównych walut w drugiej połowie 2014 r. Był to związane m.in. z kryzysem na wschodzie Ukrainy. Od początku 2015 roku waluta zaczęła się jednak stopniowo umacniać. Eksperci wskazywali, że o ile Moskwa cieszyła się z tego stanu rzeczy i starała się go przedstawiać jako dowód na dobrą kondycję rosyjskiej gospodarki, to wysoki kurs rubla jest problemem dla gospodarki.
Dzięki dewaluacji rubla Kreml i firmy naftowe kompensowały sobie niższe zyski spowodowane spadkiem cen ropy na światowych rynkach – z tego powodu, ze za eksportowaną ropę klienci płacą w dolarach, a dochody budżetu rosyjskiego w ponad połowie pochodzą ze sprzedaży ropy i gazu. Na kursie rubla jeszcze do niedawna prócz niskich cen ropy odbijał się dramatycznie kryzys ukraiński, zmiany stóp procentowych, zachodnie sankcje finansowe i gospodarcze oraz niestabilna sytuacja w regionie, która podważała zaufanie inwestorów.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz