Reklamowanie cydru jest w Polsce nielegalne, mimo że cydr ma zbliżoną do piwa zawartość
Kiedy Rosja uznała, że polskie jabłka są zatrute i wprowadziła embargo na ich import, rząd szybko podjął akcję ratowania sadowników. Minister rolnictwa Marek Sawicki już ustala w Brukseli warunki rekompensat dla eksporterów polskich jabłek, a minister gospodarki Janusz Piechociński chce pozwolić producentom cydru się reklamować.
- Kluczowe jest to, aby wzmocnić impulsy, jeśli chodzi o przemysł rolno-spożywczy i przetwórczy oraz pobudzić możliwości eksportowe. To jest kwestia choćby odblokowania zakazu reklamowania napojów niskoalkoholowych z jabłka, dodatkowej promocji na Europę w tym obszarze. Pracujemy nad tym – powiedział PAP Janusz Piechociński. Wicepremier i minister gospodarki zapewniał, że chciałby, aby stało się to w ekspresowym tempie.
Ustawa o wychowaniu w trzeźwości generalnie zabrania reklamowania alkoholu. Wyjątkiem jest piwo, z czego producenci tego złocistego trunku skrzętnie korzystają. Wywołuje to zazdrość producentów innych napojów niskoalkoholowych, którzy uważają obecnie obowiązujące przepisy za niesprawiedliwe. Według Polskiej Rady Winiarstwa cydr ma w sobie od 2 do 9 proc. alkoholu, przy czym w Polsce najczęściej jest to do 5 proc. Trunek z jabłek ma więc zawartość alkoholu zbliżoną do piwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz