- Inwestor? To co teraz powiem, pewnie nie przysporzy mi sympatii w branży finansowej. Ale mam wrażenie, że gdy dofirmy wchodzi inwestor, wtedy to on staje się głównym klientem, a nie prawdziwi klienci - mówi Simon Grabowski, jeden z finalistów polskiej edycji konkursu EY "Przedsiębiorca Roku".
Grabowski pierwsze lekcje biznesu odebrał już jako nastolatek - gdy miał 16 lat, założył razem ze wspólnikiem firmę, która umożliwiała wyszukiwanie w internecie noclegów w Polsce. Spółka była zarejestrowana na wspólnika, bo Grabowski był nieletni. Po roku biznesu już nie miał, wyrzucono go z firmy.
- To był dla mnie szok, zarabialiśmy pieniądze, nagle wszystko poszło w niebyt - wspomina.
- To był dla mnie szok, zarabialiśmy pieniądze, nagle wszystko poszło w niebyt - wspomina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz