Francja straciła szansę na dostawę wartego 5,8 mld dolarów systemu obrony powietrznej dla Polski – spekulują paryskie media. W obliczu rosyjskiego zagrożenia polski MON przyjmie zapewne amerykańską ofertę.
Dlaczego? Choć systemy obrony proponowane Polsce przez przez francuskie konsorcjum Thales-MBDA i amerykański Raytheon są porównywalne pod względem technicznym, o decyzji mogą decydować względu polityczne. Podczas, gdy Amerykanie ustami odwiedzającego Warszawę w czerwcu prezydenta Baracka Obamy zapewniali o gwarancjach bezpieczeństwa dla Polski, Francuzi finalizowali dostawę do Rosji dwóch, warty łącznie 1,2 mld euro okrętów desantowych klasy Mistral.
Choć kontrakt został wstrzymany, w Saint Nazaire, gdzie okręty są budowane, ćwiczy ciągle prawie 400 rosyjskich żołnierzy. Paryż nie wyklucza też wywiązania się ze zobowiązań, jeśli na Ukrainie się uspokoi. Dla Polski, która graniczy z ogarniętą wojną Ukrainą to nie do przyjęcia. Obietnica pomocy w razie niebezpieczeństwa może więc zadecydować o wyniku kontraktu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz