sobota, 16 maja 2015

Putin butelkuje patriotyzm, a rosyjskie wino przebija burgunda


Odtrąceni z powodu Ukrainy i przygnieceni recesją Rosjanie zaczynają mierzyć patriotyzm na kieliszki. Ten społeczny ruch sprawił, że winiarnie powiązane z Kremlem przyszykowały butelki z okazji obchodów 70. rocznicy zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami.
Abrau-Durso, założona w 1870 roku i dostarczająca musujące wino carowi Aleksandrowi II, stoi na czele odrodzenia branży, ponieważ rozdęta duma narodowa i słabszy rubel powodują, że zagraniczne wina już nie smakują tak dobrze. Cabernety i chardonnay firmy, która od dawna jest oficjalnym dostawcą napojów na ważne wydarzenia, takie choćby jak olimpiada w Soczi, zdobywają teraz nagrody i zaszczycają niektóre najwytworniejsze moskiewskie restauracje, począwszy od Four Seasons i Ritz Carlton po te prowadzone przez Arkadija Nowikowa, najbardziej utytułowanego rosyjskiego restauratora.

Import win do Rosji, w ubiegłym roku piątego pod względem wielkości nabywcy, spadł w pierwszym kwartale o jedną trzecią do 49,4 milionów litrów, jak podaje moskiewskie narodowe centrum ds. polityki alkoholowej. Najlepsze wina z regionu Morza Czarnego, takie jak Usadba Diwnomorskoje produkowane przez Abrau-Durso, skorzystały na spadku wartości rubla o 40 procent od czasu zajęcia w marcu Krymu przez Rosję, natomiast najbardziej ucierpiały wina włoskie i francuskie.- Przedstawiciele rosyjskiego rządu przestali ostatnio zamawiać najdroższe burgundy i bordeaux – powiedział w rozmowie telefonicznej Siergiej Aksenowskij, sommelier marki pracujący dla sieci restauracyjnej Maison Dellos, do której należy między innymi kultowa Cafe Pushkin. – Z powodu kryzysu ekonomicznego mają zakaz afiszowania się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz