środa, 20 maja 2015

"Straciłem kontrolę nad własną firmą". Jak Kreml zniszczył rosyjskiego Marka Zuckerberga


Ze stworzonego przez niego serwisu społecznościowego każdego miesiąca korzystało ponad 69 mln rosyjskich internautów. Dziś, nie ma czego szukać w swoim ojczystym kraju. Pavel Durov przekonał się boleśnie, że nie warto zadzierać z Kremlem.

Pavel Durov to 30-letni rosyjski biznesmen, który bywa określany mianem rosyjskiego Marka Zuckerberga. W 2006 roku Durov stworzył stronę VKontakte, która w krótkim czasie stała się najpopularniejszym rosyjskim serwisem społecznościowym, z 69 mln użytkowników odwiedzających ją każdego miesiąca.

Użytkownicy VKontakte cenili fakt, że serwis nie stosował autocenzury i dawał im możliwość nieskrępowanego wyrażania swoich poglądów. Nawet wtedy, gdy były one sprzeczne z "oficjalną polityką" Kremla i prezydenta Władimira Putina.

- Najlepszą rzeczą w tamtym czasie był fakt, że sfera internetu w Rosji nie była w jakikolwiek sposób ograniczana. W wielu aspektach była nawet bardziej liberalna niż w Stanach Zjednoczonych - wspominał po latach Durov w rozmowie z dziennikiem "The New York Times".

Dobre czasy dla Durova i jego VKontakte skończyły się pod koniec 2011 roku. W Rosji odbyły się wówczas wybory parlamentarne, w których bezapelacyjnym zwycięzcą okazała się partia Jedna Rosja, będąca zapleczem politycznym Władimira Putina. Oficjalne wyniki wyborów spotkały się z falą krytyki ze strony opozycji i zwykłych obywateli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz