czwartek, 7 maja 2015

Rosyjscy hakerzy - największa broń Kremla


Rosja jest pierwszym krajem, który łączy ataki konwencjonalne z cyberwojną. Rosyjscy hakerzy potrafią włamać się nawet do skrzynek Białego Domu. Czy czeka nas wyścig cyberzbrojeń?
Hakerzy nazywają to “cyber-to-physical effect”, to cyberatak, którego skutki odczuwamy nie tylko w wirtualnym, ale przede wszystkim w rzeczywistym świecie. Pionierami tej technologii byli Amerykanie i Izraelczycy. W 2009 roku wirus komputerowy Stuxnet sparaliżował program nuklearny Iranu.
Teraz do cyberwojny wkraczają inni gracze - Rosjanie i Chińczycy, którzy dzięki sieci komputerowej niszczą infrastrukturę i zastraszają obywateli innych państw.
Na początku 2014 roku w Stanach Zjednoczonych nieznani hakerzy przeniknęli do systemówelektrycznych, dystrybucji wody i paliwa. W ostatnim czasie głośno było także o włamaniach do systemów e-maili i baz danych Białego Domu, Departamentu Stanu, Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Departamentu Obrony czy Sony Pictures Inc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz