sobota, 9 maja 2015

Europa tworzy energetyczną unię. Czy to się uda ?


Komisja Europejska położyła na stole koncepcję unii energetycznej. W dużej mierze to suma znanych inicjatyw ubrana w nowe szaty. Ich ostateczny los rozstrzygnie się zapewne za kilka miesięcy.

Niektórzy komentatorzy mówią o tym planie, że to wręcz strategia energetyczna Unii. Prezentując ją, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, komisarz ds. unii energetycznej Maroš Šefčovič, mówił z animuszem i pewną emfazą:

- Rozpoczynamy najambitniejszy europejski projekt w dziedzinie energii od czasu powstania Wspólnoty Węgla i Stali. Projekt ten doprowadzi do połączenia 28 rynków energii w jedną unię energetyczną, zmniejszy zależność Europy od dostaw energii i zapewni inwestorom przewidywalność, która jest im niezbędna do tworzenia miejsc pracy i generowania wzrostu gospodarczy. Rozpoczynamy dziś przechodzenie na niskoemisyjną, przyjazną dla klimatu gospodarkę, na unię energetyczną, która stawia obywateli na pierwszym miejscu.

W gruncie rzeczy ta koncepcja nie stanowi jednak przełomu. Jej fundamenty: bezpieczeństwo dostaw energii i solidarność, integracja europejskich rynków energii, efektywność energetyczna, budowa gospodarki niskowęglowej oraz badania,rozwój i konkurencyjność należą do dawno już sformułowanych celów unijnej polityki.

Nienowa idea

Julia Michalak, szefowa Projektu Klimat i Energia w demosEUROPA - Centrum Strategii Europejskiej ocenia: - Choć utworzenie Europejskiej Wspólnoty Energetycznej już pół dekady temu proponowali Jacques Delors i Jerzy Buzek, dopiero teraz siła ekonomicznych i geopolitycznych argumentów przemawiających za jej realizacją stała się wystarczająca, by do projektu powrócić. Unia energetyczna to test dla narodowych egoizmów i często krótkowzrocznych polityk krajowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz