sobota, 9 maja 2015

Unia straszy monopolistów. Na celowniku największe firmy


Nowa Europejska Komisarz ds. Konkurencji Margrethe Vestager rozpoczęła urzędowanie w spektakularnym stylu. W kwietniu, KE po pięciu latach śledztwa wystosowała pod adresem Google oficjalne oskarżenie o manipulację wynikami wyszukiwań. Wszczęto również postępowanie antymonopolowe dotyczące systemu operacyjnego Android. Udowodnienie zarzutów może zakończyć się liczoną w miliardach dolarów grzywną.

Tydzień później światowe media podały, że kolejnym koncernem, który będzie musiał się wytłumaczyć ze swoich godzących w wolny rynek praktyk, będzie znajdujący się na celowniku Komisji od trzech lat Gazprom. Czy ostatnie posunięcia brukselskich urzędników są tak przełomowe, jak wydają się na pierwszy rzut oka? Czy kary pieniężne dla potentatów rzeczywiście zwiększą biznesową konkurencję?

Zemsta rywala?

Dla informatycznego światka wojna Komisji Europejskiej z Google to nic nowego. W czerwcu 2012 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podjął ostateczną decyzję na temat wysokości grzywny, jaką za złamanie prawa antymonopolowego KE nakazał zapłacić innemu korporacyjnemu gigantowi - Microsoftowi. Gdy w lutym 2008 r. zapadła pierwsza decyzja na ten temat, 860 mln euro (ponad miliard dolarów) było rekordowo wysoką karą, jednak rok później niechlubny wynik wyśrubował producent procesorów Intel. "New York Post" sugeruje wręcz na podstawie anonimowych źródeł, że śledztwo Komisji dotyczące praktyk Google opierało się w dużej mierze na donosach Microsoftu.
Read more....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz