sobota, 20 września 2014

Spadające ceny ropy naftowej wyzwaniem dla rosyjskiej gospodarki


Dochody ze sprzedaży ropy i gazu stanowią prawie połowę budżetu Federacji Rosyjskiej. Spadek globalnych cen ropy oznacza dla rosyjskiej gospodarki miliardowe straty i problemy budżetowe pod warunkiem, że niższe cen utrzymają się przez dłuższy czas.

W ubiegłym roku do rosyjskiego budżetu wpłynęło prawie 200 mlddolarów ze sprzedaży ropy naftowej i około 30 mld dolarów ze sprzedaży gazu ziemnego. Ropa, produkty ropopochodne i gaz stanowią też ok. dwie trzecie rosyjskiego eksportu. Spadek cen czarnego złota na globalnych rynkach oznacza więc dla borykającej się z trudnościami rosyjską gospodarką miliardowe straty. Tymczasem surowiec w ostatnich dniach jest rekordowo tani - kilka dni temu cena europejskiej ropy Brent obniżyła się poniżej psychologicznego poziomu 100 dolarów za baryłkę, a we wtorek kosztuje już około 97 dolarów. Globalne ceny ropy są ze sobą powiązane, dlatego tanieją również amerykańska ropaWTI i rosyjska Ural. Są one kilka dolarów tańsze niż Brent.
Eksperci ośrodka analitycznego Capital Economics uważają, że aby rosyjski budżet był zrównoważony cena baryłki Ural nie może być niższa, niż 105 dolarów. CE szacuje, że spadek ceny Ural crude o każde 10 dolarów na baryłce w skali roku, przekłada się na stratę dla eksportu w wysokości 25 mld dolarów (1,2 proc., PKB) i obniżkę przychodów rzędu o 20 mld dolarów (1,0 proc. PKB). Eksperci wskazują jednak, że krótkotrwałe spadki nie są dla Kremla groźne, ale jeśli ropa przez dwa lub trzy lata będzie kosztowała poniżej 100 dol., wówczas gospodarka będzie zagrożona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz