sobota, 31 maja 2014

Czarne chmury nad polskimi truskawkami

Polska jest jednym z unijnych potentatów w produkcji truskawek. Ale choć plantatorzy zbierają rocznie nawet do 200 tysięcy ton, sprzedaż tych owoców raczej nie wzrasta. Truskawki przemysłowe znad Wisły mają na ogół dużą konkurencję z Afryki i Chin. Tymczasem w tym sezonie z powodu pogody, owoców może być nawet o 20 procent mniej.


Rynki zaroiły się od łubianek wypełnionych soczystymi truskawkami. Stęsknieni ich smakiem klienci dopisują, ale to dopiero początek sezonu. Pan Tadeusz Witkowski to słynny plantator z Mazowsza, od którego owoce kupowała sama Margaret Thatcher podczas wizyty w Polsce pod koniec lat 80. Dziś pan Tadeusz handluje truskawkami i nie spodziewa się z tego interesu kokosów: 
- Sezon zanosił się dobrze, trochę mróz, trochę wody teraz, więc nie będzie tak dobrze. Zbiory mogą być niższe, nawet o 20 procent - komentuje plantator.
Mimo niższych zbiorów, sadownicy obawiają się o brak rąk do pracy. W okolice Grójca przyjeżdża co roku setki obywateli Ukrainy. - Wiemy, ze na Ukrainie była mobilizacja. 
Część młodych ludzi zostało powołanych do wojska, po prostu sytuacja jest dość trudna i z tego względu pracowników jest trochę mniej – tłumaczy Leszek Przybytniak, sadownik z Grójca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz