niedziela, 25 maja 2014

Lepiej być europosłem niż prezesem Stadionu Narodowego




Niecały milion złotych w gotówce rocznie może zarobić zaradny europoseł. Do tego dochodzą zwroty za podróże, pieniądze na biuro, asystentów, no i emerytura lepsza niż w ZUS-ie.

dyby potraktować start do europarlamentu jako inwestycję, to stopa zwrotu może być naprawdę spora. Według szykowanej nowelizacji prawa w nadchodzących wyborach jedna partia będzie mogła wydać na jednego wyborcę 60 groszy. Oznacza to, że przynajmniej oficjalnie PiS, PO czy SLD wydadzą maksymalnie po 18 mln zł w skali kraju. 51 wybrańców do Parlamentu Europejskiego wyciągnie stamtąd dużo większe pieniądze. 

Europoseł co miesiąc dostaje pensję w wysokości 6200 euro netto. Trzeba jednak pamiętać, że to dopiero początek długiej listy uposażeń i dodatków. Za każdy dzień pracy w Parlamencie Europejskim deputowany dostaje na przykład 304 euro. 

Zazwyczaj posiedzeń jest około 15 w miesiącu. Łatwo wyliczyć, że to dodatek rzędu 4560 euro miesięcznie. W sumie więc podstawowa pensja europosła to miesięcznie ok. 11 tys. euro, czyli 46 tys. zł. Dla porównania zwykły polski poseł zarabia ok. 11 tys. zł. Nawet słynny Rafał Kapler, szef Narodowego Centrum Sportu, dostawał mniej. 

No i przede wszystkim, nie licząc miejsca w loży VIP na Stadionie Narodowym, nie miał takiego socjalu jak europosłowie. Zgodnie ze statusem posła każdemu przysługuje możliwość korzystania ze służbowego samochodu. Choć mają zapewnione biuro w siedzibie PE, to jednocześnie każdy dostaje ryczałt na wynajęcie innych pomieszczeń, opłacenie rachunków telefonicznych czy zakup sprzętu komputerowego. Miesięcznie jest to 4299 euro. 
Więcej na....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz