czwartek, 29 maja 2014

Kłopoty z wyborem nowego szefa Komisji Europejskiej. Swoboda: sytuacja jest komiczna

W Unii Europejskiej ruszyły negocjacje dotyczące obsady stanowiska przewodniczącego Komisji Europejskiej. "Walka o władzę", na którą nakłada się spór pomiędzy instytucjami unijnymi, jest zacięta, i obfituje w zaskakujące doniesienia o możliwych sojuszach na forum Parlamentu Europejskiego. 

Pierwsze rozmowy w celu wyłonienia następcy Jose Barroso nie przyniosły rezultatów i mogą oznaczać poważne kłopoty dla Jeana-Claude'a Junckera z Europejskiej Partii Ludowej, który był typowany jako "pewny kandydat" na to stanowisko. Klinczu nie przerwało poparcie ze strony europejskich socjalistów. 

- To komiczne, że Juncker uzyskał nasze poparcie, a został zablokowany przez swoją własną rodzinę polityczną - powiedział Hannes Swoboda, przewodniczący frakcji S&D.



Problem z wyborem przewodniczącego Komisji Europejskiej

Przewodniczący Komisji Europejskiej, którym jest obecnie Jose Barroso, to najpotężniejszy urzędnik, stojący na czele unijnej "władzy wykonawczej". 
Wybór jego następcy jest bardzo problematyczny, jako że Traktat Lizboński wprowadził zasadę, iż kandydat na przewodniczącego KE musi uzyskać nie tylko większość głosów w Parlamencie Europejskim, ale musi zdobyć także poparcie większości spośród wśród 28 szefów państw i rządów wchodzących w skład Rady Europejskiej. Stwarza to możliwość poważnej eskalacji sporu pomiędzy najważniejszymi unijnymi instytucjami, który tli się już od kilku tygodni.
Niedzielne wybory do Parlamentu Europejskiego przyniosły zwycięstwo Europejskiej Partii Ludowej (EPP), która uzyskała 213 mandatów; drugie miejsce zajął Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów (S&D) zdobywając 191 mandatów , a trzecie - liberalna frakcja ALDE, która uzyskała 64 mandaty. 
Te grupy polityczne, jeszcze przed wyborami, wyłoniły swoich kandydatów na nowego szefa Komisji Europejskiej - zostali nimi, odpowiednio, Jean-Claude Juncker, Martin Schulz oraz Guy Verhofstadt; ale te formalne nominacje nie oznaczają wcale, że to ktoś z tej grupy zostanie wkrótce następcą Jose Barroso.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz