Premier Donald Tusk zapewnił we wtorek, że Polska jest energetycznie zabezpieczona na wypadek ewentualnego kryzysu gazowego. Wyraził przy tym nadzieję, że za 7-8 lat nasz kraj może być samowystarczalny, jeśli chodzi o gaz.
O swoją opinię na temat bezpieczeństwa energetycznego Polski Tusk był pytany we wtorek na spotkaniu ze słuchaczami Uniwersytetów Trzeciego Wieku.
W zeszłym tygodniu Gazprom zagroził Kijowowi, że jeśli do 2 czerwca Ukraina nie zapłaci z góry za czerwcowe dostawy gazu z Rosji, od 3 czerwca mogą one zostać wstrzymane.
Tusk przypomniał, że Polska ma bardzo dużo zmagazynowanego gazu, a wydobycie krajowe pokrywa ponad 30 proc. zapotrzebowania. "Właściwie krajowy gaz wystarczyłby, żeby zapewnić dostawy do wszystkich tzw. detalicznych odbiorców, czyli mieszkań i gospodarstw domowych" - zaznaczył.
- Gdyby doszło do jakiegoś radykalnego kryzysu gazowego, to my będziemy dbali przede wszystkim o dostawy do odbiorców indywidualnych, tutaj nie ma w ogóle żadnego zagrożenia - zapewnił szef rządu. Przypomniał, że Polska otrzymuje dostawy gazu przede wszystkim z gazociągu białoruskiego.
- Kończymy pracę nad gazoportem, za chwilę będzie gotowa alternatywa. Jest trochę więcej odwiertów, jeśli chodzi o gaz łupkowy, wiec wydaje się, że za 7 do 8 lat Polska powinna być gazowo być może nawet samowystarczalna - ocenił Tusk.
Czytaj dalej na....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz