Fortuna kołem się toczy, a nagły koniec dobrej passy na rynku finansowym niestety boleśnie odczuli przedsiębiorcy, którzy zawarli z bankami umowy opcji walutowych. Produkt, który długo przynosił im wymierne korzyści, nagle doprowadził wręcz do upadłości niektórych firm. Poszkodowani do dziś zabiegają o rekompensatę poniesionych strat. Czy prawo stoi po ich stronie?
Zmieniające się kursy
Za pomocą tego mechanizmu chcieli oni zabezpieczyć się przed niekorzystnymi trendami rynkowymi. Umowa z bankiem gwarantowała im, że wystawca będzie miał prawo zażądać zakupu danej waluty po określonej cenie i we wskazanym czasie, a obowiązkiem drugiej strony będzie spełnić to świadczenie. Taki układ zapewniał przedsiębiorcy korzystny kurs waluty. A transakcja zawarta na kwotę wyższą od przewidzianego dochodu dawała wręcz zysk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz