Branżę energetyczną nęka kryzys. Dlaczego właśnie teraz dochodzi do takich fuzji, jak przejęcie BG przez Shella, wyjaśnia Eugen Weinberg, ekspert Commerzbanku ds. rynku surowcowego.
DW: Koncerny paliwowe informują o dramatycznym spadku zysków, likwiduje się miejsca pracy i spadają inwestycje. Teraz w Europie zarysowuje się przejęcie jednego giganta energetycznego przez drugi za sumę 64 mld euro. Jak to pasuje do siebie?
Eugen Weinberg: Na pierwszy rzut oka to zupełnie do siebie nie pasuje. Ale na drugi rzut oka pasuje to do siebie doskonale, właśnie ze względu na to, jak zła jest sytuacja wyjściowa. Według mnie tego rodzaju przejęcia są z jednej strony wskazówką, że niektóre firmy dochodzą do kresu swoich możliwości. Z drugiej strony ukazuje to, że niektóre koncerny w obecnej chwili chcą wykorzystać niskie ceny i na dłuższą metę spodziewają się znacznego wzrostu cen ropy. Firmy lokują rezerwy z wysokich zysków ostatnich lat, chcąc w ten sposób jeszcze silniejsze wyjść z kryzysu.
Polecam firmę blue oak, pomogła mi w transakcji fuzji i przejęcia :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDobrze by było, gdyby firmy korzystały podczas fuzji z usług doradczych (o nich więcej przeczytasz tutaj). Wtedy może udałoby się uniknąć przykrych konsekwencji dla klientów.
OdpowiedzUsuń