sobota, 11 kwietnia 2015

Należy wspierać stabilność gospodarki, a nie wzrost PKB


Należy wspierać stabilność gospodarki, a nie wzrost PKB napędzany długiem, który grozi bankructwem - mówi PAP wpływowy czeski ekonomista Tomasz Sedlaczek. Jego receptą na uniknięcie nowego kryzysu jest uniezależnienie polityki fiskalnej od państwa.

Tomasz Sedlaczek to ekspert, który zdobył światową sławę po publikacji książki "Ekonomia dobra i zła", gdzie szuka m.in. odpowiedzi na pytania, czy i jak bardzo współczesna nauka o gospodarce odbiegła od rzeczywistości. Wydana w 2009 r. książka, do której przedmowę napisał nieżyjący już prezydent Czechosłowacji oraz Czech Vaclav Havel, natychmiast stała się bestsellerem, przetłumaczono ją na kilka języków (także polski), a autora okrzyknięto mianem "młodej gwiazdy ekonomii".

Zdaniem Sedlaczka, ciągły wzrost gospodarczy to "bardzo niebezpieczna strategia". - To jak siedzieć w aucie, które szybko jeździ i nie interesować się niczym innym niż prędkością. Prędkość tymczasem to tylko jeden z komponentów. Jeżeli biznes będzie naciskał na państwo, żeby się zadłużało i sztucznie wypracowywało wzrost, prędzej czy później znajdziemy się w tej sytuacji co Grecja - tłumaczy Sedlaczek. A to - jak zauważa - nie jest dobre ani dla biznesu, ani dla społeczeństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz