piątek, 27 marca 2015

Falklandy jak Krym


Wielka Brytania zamierza bronić dalekich wysp jak niepodległości. Tym razem przed rosyjskimi bombowcami.
Falklandy pozostaną brytyjskie – zapewnia całkiem serio premier David Cameron. Michael Fallon, minister obrony Wielkiej Brytanii, zapowiedział już, że na odległe o 12,6 tys. kilometrów od Londynu wyspy wysłane zostaną dwa helikoptery i najprawdopodobniej rakiety ziemia-powietrze. Umożliwi to „szybką i zdecydowaną odpowiedź" na wszelkie zagrożenia.
A są one związane z informacjami, że Argentyna zamierza otrzymać w formie leasingu od Rosji 12 bombowców Su-24. Raty leasingowe miałaby spłacać dostawami wołowiny oraz innych towarów, których import Rosja wstrzymała z państw UE w formie retorsji za sankcje gospodarcze nałożone po aneksji Krymu oraz zaangażowaniu Rosji w konflikt na wschodzie Ukrainy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz