Pomoc w formie średnioterminowych pożyczek z budżetu unijnego będzie wypłacana w 2015 i 2016 r. w trzech ratach. Zostanie przeznaczona na poprawę równowagi płatniczej i sytuacji budżetowej Ukrainy, która boryka się z recesją. Przyznanie wsparcia będzie uzależnione od wdrażania przez ten kraj koniecznych reform, uzgodnionych z Międzynarodowym Funduszem
Jest to już trzeci unijny
Europoseł PO Jacek Saryusz-Wolski podkreślił, że decyzja PE ma nie tylko znaczenie finansowe, ale i polityczne. "Ukraina pilnie potrzebuje wsparcia, jej stabilność finansowa jest zagrożona. Ukraina nie jest biednym krajem. Jest źle zarządzana i potrzebuje reform. Toczy wojnę obronną. Straciła już 25 proc. gospodarki i część terytorium" - powiedział eurodeputowany, który jest autorem opinii komisji spraw zagranicznych PE ws. pomocy makrofinansowej dla Ukrainy.
Jak dodał, bez precedensu w europejskiej historii jest to, że choć Ukraina toczy wojnę, to wprowadza reformy. "Pomoc Ukrainie to imperatyw polityczny. Największym prezentem dla rosyjskiego agresora byłoby pozwolić na to, a żeby Ukraina uległa bankructwu. Do tego dopuścić nie możemy" - powiedział Saryusz-Wolski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz