czwartek, 19 marca 2015

Sankcje wobec Rosji tematami unijnego szczytu


Sprawa unijnych sankcji na Rosję będzie jednym z głównych tematów rozpoczynającego się dzisiaj szczytu Unii Europejskiej w Brukseli. Polska premier Ewa Kopacz (na zdjęciu) będzie wraz z kilkoma innymi przywódcami domagać się przedłużenia restrykcji, które wygasają w lipcu.

Jedność Unii Europejskiej w sprawie sankcji na Rosję stoi pod znakiem zapytania. Kolejne kraje, takie jak Grecja, Cypr, Hiszpania i Węgry uważają, że restrykcje są krzywdzące i chcą ich zniesienia. Polska, kraje bałtyckie, Wielka Brytania i Szwecja uważają, że sankcje należy utrzymać.

Polski wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski tłumaczy, że jest jeszcze znacznie za wcześnie na anulowanie sankcji.
- Będziemy mogli z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że porozumienie mińskie jest wypełniane dopiero wtedy, gdy kontrola nad granicą zostanie przywrócona Ukrainie. Ma się to dokonać pod roku. Dopiero wtedy będziemy mogli podjąć decyzję o tym, żeby rozmawiać o przyszłości sankcji. Natomiast do momentu przekazania kontroli nad granicą prawdopodobnie nic się nie wydarzy. Dlatego Unia Europejska powinna utrzymać swoją politykę. Najważniejsze jest to, żeby jasno powiedzieć: sankcje muszą być związane z procesem wcielania w życie porozumień mińskich - mówi Trzaskowski.
Według nieoficjalnych informacji, w Brukseli trwają zabiegi, by europejscy przywódcy zaakceptowali rekomendację przywódców Niemiec i Francji. Przewiduje ona zniesienie sankcji dopiero, gdy zawieszenie broni będzie w pełni przestrzegane. W praktyce byłoby to przyznanie racji grupie, w skład której wchodzi Polska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz