poniedziałek, 23 marca 2015

Rosja rozpycha się w Afryce. W grę wchodzą grube miliardy i dosęp do wielkich bogactw


Rosja na dobre pokłóciła się z Zachodem, ale w wielu częściach świata patrzy się na nią znacznie przychylniej. W czasie, gdy kryzys na Ukrainie coraz mocniej oddala Moskwę od Unii Europejskiej i USA, rosyjskie firmy i politycy z otwartymi ramionami przyjmowani są w Afryce. Czy Władimir Putin próbuje zniwelować w ten sposób efekty zachodnich sankcji?

Kandydatów było wielu, lecz do finalnego etapu przetargu przeszło tylko dwóch: rosyjski RT Global Resources i południowokoreański SK Engineering & Construction. W połowie lutego ugandyjskie ministerstwo energii ogłosiło, że ostatecznie zawierzy Rosjanom. Dopinanie szczegółów umowy ma potrwać do połowy kwietnia. A jest co ustalać. 

Gdy w 2006 roku brytyjski Tullow Oil dowiercił się do ropy w pobliżu Jeziora Alberta, Ugandyjczycy wpadli w euforię. Ich pozbawiony dostępu do morza kraj od lat dopłacał grube miliony do paliwa sprowadzanego przez terytorium Kenii. Było to nie tylko kosztowne, ale i uzależniało Ugandę od kaprysów nie zawsze serdecznego sąsiada. Własne zasoby czarnego złota miały wszystko odmienić. 

Żeby jednak w pełni wykorzystać nowo odkryty potencjał, Uganda potrzebowała kogoś, kto w przyszłości wybuduje jej rafinerię. I tu pojawiło się konsorcjum z Rosji. 
Read more....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz