Kto 30 stycznia kupił ruble za równowartość 10 tysięcy dolarów, dziś miałby w kieszeni ponad 12 tysięcy. Jednak od 1 do 30 stycznia na takiej samej operacji można było stracić prawie 1,7 tysiąca. Duże wahania kursu rosyjskiej waluty mogą kusić inwestorów. - To jednak bardzo niebezpieczne - ostrzegają eksperci.
Z opinii, przygotowanych dla Money.pl przez analityków walutowych, wynika, że inwestowanie w rubla ma wprawdzie bardzo duży potencjał i daje realne szanse na spore zyski, ale to jednocześnie sport dla ryzykantów. Jak oceniają, rosyjska waluta jest tak nieprzewidywalna, że trudno nawet mówić o inwestowaniu, lecz bardziej o spekulacji. Oznacza to, że tak jak w przypadku klasycznego hazardu, trzeba liczyć się z poniesieniem nagłych, poważnych strat finansowych.
Najwyższe ryzyko
Michał Stajniak, analityk XTB, mówi wprost: - Twierdzenie, że długie pozycje na rublu mogą w tym roku należeć do grupy najlepszych inwestycji, jest bardzo niebezpieczne. W przypadku takich inwestycji można nawet mówić o najwyższym ryzyku.
Zdaniem Stajniaka, niskie ceny ropy oraz sankcje bardzo negatywnie wpływają na rosyjską gospodarkę, wobec czego wielu zagranicznych inwestorów wycofuje się z Rosji. - Mało kto chce posiadać teraz tak niestabilną walutę, jak rubel - zaznacza ekspert.
Marcin Kiepas, główny analityk Admiral Markets, nie wyklucza dalszego umocnienia kursu rubla po systematycznych wzrostach od początku lutego, co czyni rosyjską walutę ciekawą inwestycją, ale - jak zaznacza - tylko w teorii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz