Najnowocześniejszej w Europie elektrowni gazowej grozi zamknięcie z powodu nierentowności. Elektrownie węglowe prosperują natomiast w najlepsze.
Trudno o bardziej nowoczesną i przyjazną dla środowiska elektrownię gazową, niż ta w bawarskim Isching. A jednak jej operatorzy zastanawiają się nad jej zamknięciem. Według doniesień telewizji ARD, koncerny właśnie rozpatrują taki scenariusz, gdyż po pięciu latach od otwarcia elektrowni jej eksploatacja przestaje się opłacać.
Węgiel tańszy
Nawet jeżeli państwo będzie ponosiło koszty utrzymywania elektrowni, nie rozwiązuje to problemu nierentowności. Problemem jest bowiem konkurencyjność cen węgla.
- W ubiegłym roku nic nie zarobiliśmy - twierdzą udziałowcy. Ich zdaniem winna jest aktualna polityka energetyczna oraz zasady subwencjonowania, które obniżają opłacalność eksploatacji elektrowni gazowych. Właściciele Irsching krytykują, że subwencje trafiają głównie do parków wiatrowych i solarnych, podczas gdy tych źródeł energii Niemcy nie mają pod dostatkiem. Twierdzą, że aby zagwarantować bezpieczeństwo energetyczne, potrzeba więcej wsparcia dla elektrowni gazowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz