Produkują 5 tysięcy okien dziennie. Sprzedają nie tylko w Europie, ale i w USA, Australii, Meksyku czy nawet Zanzibarze. Ostatnia rozbudowa fabryki za 200 mln zł ma pozwolić na podwojenie produkcji, ale mimo tego Drutex ciągle zarządzany jest jak mała rodzinna firma.
- Zamówienie 10 nowych ciężarówek wygląda tak, że przychodzi do mnie szef sprzedaży i mówi, jakie ma potrzeby. Rozmawiamy o tym 5 minut, a ja często bez zbędnych analiz przekonuję, że lepiej zamówić od razu 20 samochodów i sprawa jest załatwiona - mówi w wywiadzie dla Money.pl Leszek Gierszewski, prezes spółki.
Money.pl: Podobno planuje pan produkcję bram garażowych i przemysłowych. Sprzedaż okien i drzwi już nie wystarcza? Szuka pan kolejnych wyzwań?
Leszek Gierszewski prezes Drutex S.A.: Pomysł zrodził się dość przypadkowo. Mamy dużo bram w firmie i na podstawie doświadczeń z tymi, które sami kupowaliśmy, stwierdziliśmy, że możemy to robić lepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz